W diecezji tarnowskiej zachęca się proboszczów do powrotu do tradycyjnej formy kolędy - od drzwi do drzwi. Decyzje w tej sprawie podejmują jednak proboszczowie danej parafii - podkreśla rzecznik biskupa tarnowskiego ks. Ryszard Nowak:
Wygląda na to, że w większości tych parafii mniejszych będą one się odbywać w sposób tradycyjny. Wiadomo, że mniejsze wspólnoty są lepiej poznane przez swoich duszpasterzy, a więc łatwiej jest dotrzeć, natomiast większe problemy są w środowiskach miejskich. Tutaj i z racji tych możliwości fizycznych, żeby do wszystkich dotrzeć, i też innych niektórzy księża proboszczowie zdecydowali, że pozostaną przy tej formie na zaproszenie, czyli dla chętnych.
Podobnie jest w Archidiecezji Krakowskiej, w której także zachęca się do powrotu do tradycyjnej formy kolędy, ale proboszczowie biorą także pod uwagę rzeczywistość, w której działają - podkreśla dyrektor biura prasowego ks. Łukasz Michalczewski:
Przed pandemią w niektórych parafiach była tzw. kolęda na zaproszenie, ponieważ coraz częściej, szczególnie w tych nowych budynkach, wile mieszkań jest pustych, jeszcze niezagospodarowanych, mieszkają studenci. W Krakowie jest ponad 100 kościołów, więc wierni mają wybór, dlatego czasem nie utożsamiają się z parafią. Stąd w wielu parafiach już od lat jest taka forma na zaproszenie.
Na taką kolędę wyruszą po świętach m.in. księża z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ulicy Lwowskiej w Tarnowie. Proboszcz ks. Bogusław Skotarek wyjaśnia, że część jego parafian w sezonie chorobowym boi się zarażenia. Stąd dużo wcześniej ogłoszona prośba o zgłaszanie się chętnych osób, które przyjmą księdza w swoim domu:
Odzew jest bardzo duży i mamy ponad 1100 zgłoszeń. Dla tych, którzy będą się chcieli spotkać z księdzem, nieważny czy chodzą do kościoła, czy nie, poświęcimy więcej czasu na rozmowy duszpasterskie.
Proboszcz tarnowskiej parafii dodaje, że dla osób, które nie zgłosiły chęci przyjęcia księdza po kolędzie w domu, zostanie odprawione w kościele specjalne nabożeństwo z błogosławieństwem.
W przyszłości zmiany dotyczące kolędy mogą być jeszcze większe - przyznaje rzecznik biskupa tarnowskiego ks. Ryszard Nowak:
Nie byłaby to kolęda, ale oczywiście taka wizyta duszpasterska rozciągnięta na cały rok ma ten plus, że można więcej czasu poświęcić danej rodzinie na rozmowę. Trzeba też wziąć pod uwagę ten czynnik, że jest coraz mniej księży w diecezji, więc odwiedzenie wszystkich domostw w dużych parafiach w okresie bożonarodzeniowym być może w przyszłości nie będzie fizycznie możliwe. Na pewno plusem wizyty duszpasterskiej, kiedy to ksiądz puka do drzwi, jest to, że to on wychodzi naprzeciw. Tym osobo, którym może brakuje odwagi, żeby zadzwonić, żeby pójść do kancelarii parafialnej, poprosić o spotkanie, wychodzi naprzeciw ich oczekiwaniom, chociaż nie zostały one wypowiedziane wprost.
Tymczasem we Włoszech wizyty duszpasterskie księży odbywają się zazwyczaj w okresie Świąt Wielkanocnych.