“Kochany kochany
Lecą z drzewa jak dawniej kasztany
Wprost pod stopy par roześmianych
Jak rudy lecą grad”
Wszyscy chyba pamiętamy słowa tej piosenki. Bardzo aktualne. Można powiedzieć, że Kraków jest tak przystojny, że ”lecą” na niego nawet kasztany. Takie oto kartki pojawiły się na stolikach w krakowskich ogródkach kawiarnianych…
Na Planty w hełmie polecam się wybierać. A swoją drogą - mogłyby powrócić na Rynek jesienne stragany z pieczonymi kasztanami. Bo teraz najbliższe są we Lwowie albo w Mediolanie.
A jak powstała ponad 60 lat temu piosenka „Kasztany”?
Trwaj lato, jesteś piękne - chciałoby się dziś zakrzyknąć. A może nawet zaśpiewać: np. najsłynniejszą kompozycję z latem w tytule - ”Summertime” Gershwina. Ta kołysanka pochodzi z opery ''Porgy and Bess”, którą pokazano pierwszy raz 83 lata temu-30 września 1935 r.
Nagrywali ją najwięksi artyści świata-Louis Armstrong i Ella Fiztgerald, Miles Davis czy Janis Joplin. Nam najbliższa jest wersja znakomitego krakowskiego kabaretu (stworzonego przez muzyków klasycznych) -Kwartet Okazjonalny. To cały kalejdoskop stylistyczny-od swingowego feelingu, wschodniej dumki, parodii Edith Piaf i berlińskiego kabaretu po disco polo rodem z wiadomego klubu przy ulicy świętego Tomasza.
Warto obejrzeć, by wywołać słoneczny uśmiech na twarzy - zwłaszcza, że za oknem mamy jeszcze letnią orgię słońca. Niebawem to się niestety skończy. ( Keep smiling :) ).
A 227 lat temu miała miejsce premiera ostatniej opery Mozarta-”Die Zauberflöte“ („Czarodziejski flet”).
Przypomnijmy Królową Nocy, która jawi się na początku jako uosobienie Dobra, by okazać się później esencją Zła. Często nazywa się arie ''Der Hölle Rache kocht in meinem Herzen" - “arią Królowej Nocy“. W istocie wcześniej pojawia się pierwsza znakomita aria tej postaci - "O zittre nicht, mein lieber Sohn". W "O zittre nicht, mein lieber Sohn" objawia się ona jako dobra postać błagająca Tamina o odnalezienie córki.
Prawdziwy jej charakter widz poznaje w drugim akcie opery − kiedy zleca córce zabójstwo dobrotliwego Sarastra, arcykapłana Izydy i Ozyrysa, grożąc w przeciwnym razie matczyną klątwą i odtrąceniem. Słynna aria ''Der Hölle Rache kocht in meinem Herzen''.
Piekielna zemsta kipi w moim sercu,
Śmierć i rozpacz płonie wokół mnie!
Sarastro nie doznał z twojej ręki śmiertelnego bólu,
Więc już nie jesteś moją córką.
Bądź wyklęta na wieczność,
Bądź opuszczona na wieczność,
Zdruzgotaną bądź na wieczość,
Przez wszystkie watahy natury
Skoro Sarastro nie zginął z twojej ręki!
Słuchajcie, bogowie zemsty, słuchajcie matczynej przysięgi!
Okrzyknięta została jedną z najtrudniejszych arii operowych świata. Nie przeszkadzało to Florence Jenkins-kobiecie bez słuchu i głosu (za to z dużym majątkiem) wykonywać tę arię z lubością, a nawet nagrać płytę!
Świetnie ją zagrała boska Meryl Streep :)
Polecam jednak wykonania - "słowika z Bawarii'', czyli Diany Damrau - bodaj najsłynniejszej Królowej Nocy ostatnich lat. Świetnie zaprezentowała się zresztą w ubiegłym roku podczas występu w krakowskim Centrum Kongresowym ICE.
30 września to także Dzień Chłopaka. Mamy na tę okoliczność specjalny poradnik. Portal italiachiamaitalia.it ( co za nazwa)) podał kiedyś listę 10 słów, którymi najczęściej posługują się kobiety we Włoszech. Ten mini słowniczek jest o tyle ciekawy, że przypomina raczej „poradnik” dla mężczyzn jak interpretować kobiecą mentalność:
BENE (dobrze) – Włoszki tak właśnie ucinają dyskusję przekonane o swoich racjach. Wtedy najlepiej, żeby mężczyzna nic już więcej nie dodawał...
5 MINUTI (5 minut) – to jednak bardzo “elastyczna” miara czasu. 5 minut może oznaczać pół godziny, jeśli kobieta właśnie się przebiera, ale też 5 minut co do sekundy, jeśli czeka aż partner skończy oglądać mecz albo grać na Playstation, bo właśnie muszą wyjść razem coś załatwić.
NIENTE (nic) - to oznacza nic innego jak “cisza przed burzą”. Lepiej więc mieć się na baczności. Dyskusje, które zaczynają się od NIENTE zazwyczaj kończą się na BENE (patrz wyżej).
FAI PURE (rób sobie! proszę bardzo!) – uwaga, to nie jest „pozwolenie”, to wyzwanie! w takim wypadku najlepiej nic nie robić...
SOSPIRONE (głębokie westchnienie) – często mylnie interpretowane przez mężczyzn. W praktyce oznacza, że partner nic nie rozumie, a kobieta właściwie marnuje z nim czas na dyskusji o NIENTE (patrz wyżej).
OK – pozornie proste, logiczne, ale bardzo “niebezpieczne” słowo. Oznacza, że kobieta musi tylko pomyśleć kiedy i w jaki sposób ma zamiar odpłacić się partnerowi.
GRAZIE (dziękuję) – gdy kobieta dziękuje mężczyźnie, lepiej o nic nie pytać. Po prostu chce mu podziękować. Chyba, że mówi GRAZIE MILLE (wielkie dzięki), bo wtedy to już nie jest podziękowanie, ale czysty sarkazm.
COME VUOI (jak chcesz) – to kobiecy sposób na powiedzenie „idź do diabła!”
NON TI PREOCCUPARE FACCIO IO (nie fatyguj się, ja to zrobię) – to także niebezpieczne stwierdzenie. Oznacza, że kobieta ma już dosyć ciągłego proszenia partnera o jedno i to samo. Teraz załatwi to ona we własnej osobie! A na następne pytanie mężczyzny „o co jej właściwie chodzi?” odpowie: NIENTE (patrz wyżej).
CHI È? (kto to?) – wygląda na niewinne pytanie, ale trzeba bardzo uważać na odpowiedź, bo w rzeczywistości kobiety są bardzo podejrzliwe i już ostrzą „pazurki” na potencjalne rywalki.
Polki chyba nie różnią się od Włoszek? :)
Robert Konatowicz