Pakt migracyjny został przyjęty mimo sprzeciwu kilku krajów w tym Polski. Pemier Donald Tusk przekonywał, że nasz kraj nie przyjmie z tego powodu uchodźców. Tym zapewnieniom nie wierzy jednak Beata Szydło - liderka listy Prawa i Sprawiedliwości do Parlamentu Europejskiego.
Po pierwsze jeżeli Polska nie będzie przyjmowała nielegalnych migrantów, to będzie musiała za to płacić. To rozwiązanie, które wpisano do paktu migracyjnego jest na rękę przede wszystkim przemytnikom ludzi, których będą masowo przywozić do Unii Europejskiej. Ci, którzy będą to realizowali będą wiedzieć, że są na to pieniądze. Nie pomoże to migrantom, ani nie rozwiąże problemu nielegalnej migracji w Europie.
- mówiła Beata Szydło.
Dodała, że w pakcie migracyjnym zawarto zapis, który mówi o tym, że w sytuacji kryzysowej i państwo będzie musiało przyjąć wskazaną liczbę nielegalnych migrantów. Zdaniem Beaty Szydło przepis jest na tyle ogólnikowy, że trudno dziś wskazać co oznacza sytuacja kryzysowa.
Poseł Arkadiusz Mularczyk, również kandydujący z PiS-u do Parlamentu Europejskiego z listy małopolsko- świętokrzyskiej dodał, że polski rząd powinien zaskarżyć pakt migracyjny do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jeszcze przed wyborami do europarlamentu. Tylko wtedy, zdaniem posła Mularczyka, rząd Donalda Tuska rzeczywiście potwierdzi, że nie chce przyjąć do Polski migrantów.