Lewica zabiera się za flipperów, którzy zarabiają na mieszkaniach kupując je po atrakcyjnych cenach i sprzedając z zyskiem. Zdaniem krakowskiej posłanki Lewicy Razem Darii Gosek-Popiołek psuje to rynek mieszkaniowy, dlatego klub Lewicy złożył 29 marca projekt ustawy regulującej tę kwestię. Projekt zakłada m.in. wprowadzenie stawki podatku, która ukróciłaby to patologiczne zjawisko, jakim jest flipping – wyjaśnia posłanka Daria Gosek-Popiołek:
10% w przypadku sprzedaży lokalu mieszkalnego przed upływem roku od jego zakupu. 6% kiedy ten okres wynosi od roku do dwóch i 4% w przypadku sprzedaży lokalu mieszkalnego w okresie od dwóch do trzech lat. Skutkami tej regulacji będzie sytuacja, w której flippwanie mieszkań przestanie być tak bardzo opłacalne i to wzmocni pozycje zwykłych mieszkańców, którzy chcą kupić mieszkanie.
Daria Gosek-Popiołek dodała, że projekt ustawy dotyczący ograniczenia flippingu trafi też do biur poselskich kandydatów na prezydenta Krakowa Łukasza Kmity z PiS, Aleksandra Miszalskiego z Koalicji Obywatelskiej i Rafała Komarewicza z Polski 2050. – W czasie kampanii wielokrotnie słyszeliśmy, jak mówili o kryzysie mieszkaniowym, chcemy wiedzieć, czy poprą naszą propozycję – wyjaśnia posłanka Gosek-Popiołek.
Z kolei zdaniem Aleksandry Owcy – kandydatki na miejską radną z komitetu wyborczego Łukasza Gibały – miasto powinno budować mieszkania i remontować pustostany pod tani wynajem. – To koniecznie, bo w Krakowie ceny mieszkań rosną najszybciej w kraju – mówi Aleksandra Owca:
W tym momencie w Krakowie głównym problemem jest to, że młode osoby nie mogą się usamodzielnić, ponieważ ceny mieszkań są jednymi z najwyższych w Polsce. Tak nie da się żyć. Zarówno ceny mieszkań jak i brak miejsc w akademikach powodują w naszym mieście zastój.
Kandydatka do rady miejskiej dodała, że będzie się także starała o likwidacje barier architektonicznych w Krakowie i organizacje nowych parków.
Zamieszanie w szeregach Koalicji Obywatelskiej w powiecie chrzanowskim. Jeden z jej członków, Adam Potocki kandydujący z list KO do rady miejskiej w Chrzanowie, zdaniem partyjnych kolegów miał się wykazać nielojalnością wobec swojego ugrupowania politycznego. Jako obecny dyrektor Trzebińskiego Centrum Kultury oficjalnie poparł kandydaturę Jarosława Okoczuka, burmistrza Trzebini, który stara się o reelekcję.
Problem w tym, że w Trzebini Koalicja Obywatelska ma swoją kandydatkę na ten urząd – Marzenę Jewułę.
Tadeusz Arkit, przewodniczący struktur Platformy Obywatelskiej w powiecie chrzanowskim mówi, że zachowanie Potockiego nie jest fair play i nie można takiej postawy tolerować:
Zostały naruszone podstawowe zasady gry zespołowej. Jeżeli się gra w jakiejś grupie, to trzeba pamiętać, aby pilnować jej interesu. Rozumiem, że czasem może ktoś nie popierać jakiejś osoby, nie być zachwyconym kandydaturą konkretnej osoby, ale z drugiej strony nie może iść do przeciwnego obozu, bo jest to strzelanie samobójczych bramek
– zauważa Arkit.
Informacja o tym, co się wydarzyło trafiła już do zarządu krajowego PO z wnioskiem o wyciągnięcie konsekwencji wobec Adama Potockiego.
Myślę, że to powinno być na pewno dosyć kategoryczne rozstrzygnięcie, nie można przechodzić do porządku dziennego nad świadomym naruszeniem pewnych reguł gry. Jeżeli ktoś chce działać indywidualnie, to musi się zastanowić czy chce w tej grupie być, czy też ma zupełnie inny pogląd na świat, to oczywiście jest on otwarty i można wybierać inne miejsca, w których można działać.
– wyjaśnia Tadeusz Arkit
Adam Potocki w nadchodzących wyborach samorządowych jest liderem grupy kandydatów do rady miejskiej w Chrzanowie. Od lat działa w lokalnym samorządzie jako członek Platformy Obywatelskiej. Z ramienia PO był radnym, wicestarostą i starostą.