- A
- A
- A
Debata: Jaka Unia? Co dalej z Zielonym Ładem? Jak rozwiązać kryzys emigracyjny? Czy europejska armia jest możliwa?
„Nieprzypadkowo zdecydowaliśmy na organizację debaty kandydatów do Parlamentu Europejskiego w rocznicę wyborów 4 czerwca 1989” - rozpoczął spotkanie w Studiu im. Romany Bobrowskiej Radia Kraków red. Jacek Bańka. Podobnie jak 35 temu dokonaliśmy jednego z najważniejszych wyborów decydujących o naszej przyszłości, tak niedzielne głosowanie zdecyduje zarówno o przyszłości UE, jak i o miejscu Polski w europejskiej wspólnocie.W debacie udział wzięli:
posłanka Jagna Marczułajtis-Walczak Komitet Wyborczy Koalicja Obywatelska
poseł Arkadiusz Mularczyk Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość
minister Andrzej Szejna Koalicyjny Komitet Lewica
europoseł Adam Jarubas Koalicyjny Komitet Wyborczy Trzecia Droga, Polskie Stronnictwo Ludowe, Polska 2050
poseł Konrad Berkowicz Komitet Wyborczy Konfederacja Wolność i Niepodległość,
Debatę rozpoczęło pytanie z kategorii: federalizacja.
Czy popiera Pani/Pani rezygnację z prawa weta przy podejmowaniu decyzji w Radzie Europejskiej, czy też przeciwnie uważają Państwo, że decyzje powinny zapadać większością głosów?
Wszyscy kandydaci w zasadzie chcieliby utrzymać zasadę jednomyślności, choć z różnych powodów i z mniejszym lub większym entuzjazmem.
Adam Jarubas nie chciałby rezygnacji z prawa weta, ale zwrócił uwagę, że proces podejmowania decyzji musi zostać usprawniony szczególnie wobec problemów, które przerastają możliwości samodzielnego ich rozwiązywania przez pojedyncze państwa. Jako przykład podał pandemię Covid-19, kiedy choć zdrowie nie jest kompetencją Unii, to wspólne zakupy szczepionek były bardziej efektywne. Możemy bez zmiany traktatów doskonalić proces podejmowania decyzji i uczynić funkcjonowanie UE bardziej sprawnym.
Konrad Berkowicz przekonywał, że różni kandydaci Trzeciej Drogi mają w tej kwestii różne zdanie, a Traktat Lizboński podpisany przed Lecha Kaczyńskiego pozbawił nas prawa weta w wielu sprawach. Przekonywał, że jedynie jego ugrupowanie konsekwentnie broni zasady weta i podejmowania decyzji jednogłośnie.
Tylko Konfederacja potrafi zablokować proces pozbawiania Polski kolejnych obszarów suwerenności.
Ta wypowiedź wywołała ostrą polemikę.
Jagna Marczułajtis-Walczak:
Każdy głos oddany na Konfederację to głos na tych, którzy chcą Polski bez Żydów, gejów, podatków i Unii Europejskiej.
Zwróciła uwagę, że tylko mocna Europa daje nam poczucie bezpieczeństwa energetycznego, żywnościowego i przede wszystkim militarnego, tak potrzebne wobec toczącej się w Ukrainie wojny. Unia wspiera takie kraje, które bez członkostwa nie poradziłyby sobie same. I choć zasada jednomyślności czasem wymaga długich negocjacji, to uważa, że powinna pozostać.
Andrzej Szejna zauważył, że już teraz większość decyzji w UE podejmuje się większością głosów. Dyskusję o problemie weta podgrzewają, jego zdaniem, prawicowe partie populistyczne, a PiS wciąż nie może się uporać po przegranym 27:1 głosowaniu przy wyborze D. Tuska na szefa Rady Europejskiej. Unia musi przechodzić reformy, bo stoi przed wielkimi wyzwaniami. „Nie jestem zwolennikiem absolutnego zniesienia prawa weta we wszystkich sprawach, ale jako wiceminister spraw zagranicznych widzę jak np. Węgry wykorzystują prawo weta do blokowania sankcji nakładanych na putinowskią Rosję czy pomocy dla Ukrainy.
Arkadiusz Mularczyk jest przekonany, że planowane zmiany traktatów, które miałby znieść zasadę jednomyślności przy podejmowaniu najważniejszych decyzji w UE, mają służyć dominacji Niemiec i Francji, które przy pomocy mniejszych krajów będą narzucać swoją wolę i interesy krajom Europy Środkowo-Wschodniej.
To jest bardzo groźne dla naszej niepodległości i suwerenności i zasad demokracji. Doprowadzi do tego, że mniejsze kraje będą takimi landami, a ktoś za nas w Brukseli czy Berlinie będzie podejmował decyzje dotyczące kluczowych spraw dotyczących bezpieczeństwa, gospodarki, polityki społecznej, ochrony granic.
II. Kolejne pytanie dotyczyło polityki klimatycznej. Czy państwa UE powinny mieć wspólną politykę dotyczącą czystego powietrza, zasobów wodnych, zdrowej żywności?
Zdecydowanym przeciwnikiem jakiejkolwiek wspólnej polityki w sprawie klimatu jest Konrad Berkowicz:
Unia Europejska pokazała, że rządzą nią wariaci, którzy w wykorzystują politykę klimatyczną do niszczenia przemysłu i rolnictwa.
Zdaniem Berkowicza państwa UE są odpowiedzialne za emisje kilku procent C02 w skali globalnej, a narzucone normy doprowadzają nie do ograniczenia globalnej emisji, tylko do przenoszenia kolejnych gałęzi przemysłu z UE, likwidacji miejsc pracy i zubożenia Europejczyków. Europosłowie Trzeciej Drogi, a także rząd PiS popierał podatki od samochodów spalinowych i tylko Konfederacja jest wiarygodną partią, która się temu zdecydowanie sprzeciwia
Jagna Marczułajtis -Walczak jest zdania, że kraje UE muszą prowadzić wspólną dyskusję nad zagrożeniem, jakie niesie zmiana klimatu, ale nie można zapominać o odmiennych warunkach gospodarczych i rozwojowych, jakie panują w różnych krajach.
Uważam jednak, że tempo wprowadzania nowych regulacji i obostrzeń powinno być dostosowane do możliwości poszczególnych krajów.
Przypominała, że tak krytykowany Zielony Ład został opracowany przez komisarza ds. rolnictwa Wojciechowskiego z PiS.
Andrzej Szejna uważa, że dla zmagających się ze smogiem miast takich jak Kraków i inne małopolskie gminy wspólna polityka klimatyczna jest bardzo korzystna, bo pozwala na wykorzystanie unijnych funduszy. Wspólna polityka klimatyczna jest dla nas korzystna zarówno ze względów zdrowotnych, jak i naszego bezpieczeństwa energetycznego.
Arkadiusz Mulaczyk stwierdził, że choć wszyscy jesteśmy za czystym powietrzem i zdrową żywnością, nie możemy pozwolić, by Unia to nas wymuszała. Jego zdaniem kraje zachodu, np. Niemcy mają tzw. zielone technologie, nasza energetyka jest oparta na węglu. Przymuszanie do wymiany pieców czy izolacji budynków niesie za sobą ogromne koszty dla obywateli i na to nie można się zgodzić.
Adam Jarubas: Zielony Ład był przyjęty przez wszystkie państwa w 2019 i głosował za tym również ówczesny premier M. Morawiecki. Niektóre rozwiązania wprowadzone przez komisarza ds. rolnictwa z PiS poszły za daleko, jak np. obowiązek ugorowania. I szczęśliwie zostało to już skorygowane. Jestem przekonany, że w następnej kadencji PE również terminy dotyczące wprowadzania regulacji Zielonego Ładu zostaną zmienione, bo dla wielu państw takich jak Polska są one zbyt rygorystyczne.
III. Następne pytanie dotyczyło wspólnej polityki obronnej. Czy jest możliwa jest europejska armia?
Jagna Marczułajtis-Walczak: Jeszcze niedawno, przed rosyjską agresją na Ukrainę UE była przede wszystkim wspólnotą gospodarczą, teraz musi być również wspólnotą militarną. Polska jest inicjatorem powstania tarczy ochronnej, której plan przedstawił nasz lider premier Donald Tusk. Ta tarcza ma chronić nie tylko Polskę, ale całą Europę. Bezpieczeństwo militarne będzie najważniejszym tematem w następnej kadencji PE i Polska będzie jednym z najważniejszych krajów, które będzie ten program starać się prowadzić.
Andrzej Szejna jest przekonany, że Polska musi współpracować zarówno z NATO, jak z UE w kwestiach wspólnych działań obronnych. Budowa tarczy podobnej do Żelaznej Kopuły w Izraelu jest koniecznością i Polska jako państwo przyfrontowe powinna być liderem tego projektu. Sojusz Północnoatlantycki to gwarancja naszego bezpieczeństwa, ale trzeba pamiętać, że najbliższe wybory w USA są wielką niewiadomą. „Prezydentem być może zostanie ktoś inny, ktoś skazany w procesie karnym”. W tej sytuacji Europa musi prowadzić wspólną politykę obronną. Polska musi w tym odgrywać główną rolę.
Arkadiusz Mulaczyk uważa, że państwa UE powinny współpracować, ale nie wierzy w możliwość powstania wspólnej europejskiej armii.
Nie wierzę, że żołnierze francuscy czy niemieccy chcieliby walczyć i ginąć za Przesmyk Suwalski. W tym projekcie chodzi przede wszystkim o kontrakty dla niemieckich czy francuskich firm zbrojeniowych. Tylko silna polska armia może nas obronić.
Adam Jarubas pozostaje sceptyczny wobec idei wspólnej armii europejskiej, jest przekonany, że fundamentem naszego bezpieczeństwa jest NATO i stosunki euroatlantyckie, bowiem w Europie jest za dużo różnic, by wyobrazić wspólną armię. Ale oczywiście współpraca czy budowanie takich elementów, jak tarcza ochronna czy fundusz obronny na zakupy amunicji, jest możliwa.
Konrad Berkowicz przypominał, że to lider PiS J. Kaczyński mówił o kiedyś o wspólnej europejskiej armii. Zdaniem kandydata Konfederacji to pomysł niemożliwy do zrealizowania, również z tego powodu, że UE nie ma wspólnej polityki zagranicznej. Polska sama musi mieć silną armię, a po 8 latach rządów PiS brakuje amunicji, a żołnierze na polsko- białoruskiej granicy nie mają granatów hukowych ani gumowych kul, by skutecznie chronić granicę.
IV. Ostanie pytanie do uczestników debaty dotyczyło polityki emigracyjnej. Czy UE powinna prowadzić wspólną politykę wobec narastającej presji nielegalnych migrantów czy też każdy z krajów wspólnoty powinien radzić sobie sam?
Andzrej Szejna: Nie ma czegoś takiego jak osobna polityka emigracyjna każdego kraju. Prawicowa premier Włoch wręcz błaga UE o wspólną politykę emigracyjną, która pomoże jej krajowi. Musimy mądrze zadbać o nasze interesy. Polski rząd zawetował pakiet emigracyjny dotyczący relokacji emigrantów. Ale gdyby PiS przemyślał swoje decyzje, to Polska miałaby prawo oczekiwać pomocy, kiedy napłynęły do nas miliony uchodźców wojennych z Ukrainy.
Arkadiusz Mularczyk: Nie może być wspólnej polityki emigracyjnej. Migranci nie chcą pracować i zagrażają bezpieczeństwu obywateli. Kraje zachodnie chcą rozwiązywać swoje problemy, które same sobie stworzyły, naszym kosztem. Pamiętamy, że Polska nie dostała pomocy, kiedy przyjęła kilka milionów prawdziwych uchodźców wojennych z Ukrainy.
Adam Jarubas: Presja emigracyjna będzie bez względu na to, czy będziemy mieć wspólną politykę czy też nie. Są potrzebne rozwiązania zarówno na poziomie UE, jak i krajowym. Trzeba rozróżnić, kto jest uchodźcą wojenny, a kto migrantem ekonomicznym.
Każde państwo powinno mieć własną politykę, w tym sensie, że samo powinno decydować, których migrantów chce przyjąć.
Konrad Berkowicz: Rozróżnienie, kto jest uchodźcą, a kto nie, jest bardzo precyzyjnie zapisane w prawie międzynarodowym. Uchodźcą jest ten, kto ucieka przed wojną i znajdzie się w pierwszym bezpiecznym kraju. Ci ludzie, którzy forsują polsko-białoruską granicę, nie są uchodźcami, tylko migrantami. Nie jest prawdą, że Platforma zawetowała pakt emigracyjny, choć Donald Tusk uważa, że będziemy jego beneficjentami. Nie rozumiem, dlaczego musimy płacić kary za przekroczenie norm emisji CO2, a kiedy inne kraje nie pilnują swoich granic, to my też za to będziemy płacić.
Jagna Marczułajtis- Walczak: Będąc członkiem wspólnoty europejskiej, bierzemy udział w podejmowaniu trudnych decyzji. I nie możemy powiedzieć, że nas to nie dotyczy. Na tym polega wspólnota, że w trudnych chwilach trzeba być razem. Dzięki staraniom naszego lidera premiera D. Tuska, pakt emigracyjny tylko w niewielkim stopniu albo wcale będzie dotyczyły Polski. My nie będziemy przyjmować migrantów, bo przyjęliśmy już 2 milionów uchodźców z Ukrainy. Polska będzie traktowana wyjątkowo. I to zagwarantowały negocjacje premiera Tuska, a nie weto.
Na zakończenie debaty jej uczestnicy mieli możliwość zadawania pytań sobie nawzajem. Nie zabrakło emocji i uszczypliwości. Poseł Mularczyk pytał posłankę Marczułatis, dlaczego premier Francji twierdzi, że zmusił Polskę do przyjęcia migrantów, i czy będzie z nim współpracować w sprawie reperacji wojennych od Niemiec.
Posłanka J. Marczułatis-Walczak pytała posła A. Mularczyk (PiS), gdzie jest były prezes Orlenu Daniel Obajtek i dlaczego PIS wystawia na swoich listy skompromitowanych kandydatów. W odpowiedzi poseł Mularczyk pytał, gdzie jest lider małopolsko-świętokrzyskiej listy PiS Bartłomiej Sienkiewicz, który jego zdaniem zniszczył publiczne media, a teraz uchyla się od debaty. Szybko dostał odpowiedź, że liderka listy PiS, była premier Beata Szydło, również odmówiła udziału w debacie w Radiu Kraków.
Kandydat Konfederacji pytał kandydata PiS, dlaczego jego ugrupowanie głosowało za Zielonym Ładem, na co otrzymał stanowczą odpowiedź, że PiS sprzeciwia się tym regulacjom. Europoseł Jarubas miał również pytanie do posła Berkowicza o wypowiedź jego klubowego kolegi posła Brauna, który chwali politykę prezydenta Rosji Putina.
To mój konkurent na liście, mogą państwo głosować na mnie
- odpowiedział poseł Konfederacji.
Każda debata i każda kampania wyborcza się kończy, a ostatni głos mają obywatele przy urnie wyborczej. To nasze konstytucyjne prawo i obywatelski obowiązek. Pamiętajmy, by z tego prawa skorzystać już 9 czerwca.
Komentarze (0)
Najnowsze
-
20:11
Co zostawią po sobie populiści? Wielkie budowy, absurdalne projekty i Państwo Środka
-
20:10
Niedosyt przy Reymonta. Wisła dzieli się punktami ze Stalą Rzeszów
-
19:19
Bardzo trudne warunki na małopolskich drogach! Pada śnieg, jest ślisko
-
18:35
Czy jesteśmy niebinarni jak motyle?
-
17:42
Bruk-Bet gromi rywali w Kołobrzegu. Cztery gole Kacpra Karaska!
-
21:05
Jak rozmawiać z nastolatkami o narkotykach?
-
14:05
W pomaganiu ważna jest ciągłość
-
14:05
Łucja Malec - Kornajew pokazuje swój Kraków
-
14:05
Seniorzy ją rozczulają
-
14:05
Stara się leczyć traumę transgeneracyjną
-
14:05
Wystawia sztuki na osiedlach, na klatkach schodowych, w oknach, by być bliżej ludzi
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze