O swoich przykrych doświadczeniach opowiedzieli nam zarówno niezadowoleni właściciele mieszkań, jak i studenci, którym zdarzyło się w pośpiechu pakować swoje rzeczy.
"Jako właściciel mieszkania zostałem potraktowany niezbyt fajnie. Przez trzy miesiące nie wpływały na moje konto opłaty za mieszkanie. Pojechałem na miejsce z asystą policji. Okazało się, że mieszkanie jest puste i zdewastowane" - opowiada reporterce Radia Kraków jeden z właścicieli mieszkań. "Wynająłem pokój od starszej kobiety, która wydawała się bardzo miła. A potem się okazało, że podczas mojej nieobecności wchodziła do tego pokoju i grzebała w rzeczach. Gdy zwróciłem uwagę, że nie życzę sobie takich sytuacji, postawiła ultimatum: albo to zaakceptuję, albo mam się wynosić" - relacjonuje jeden ze studentów.
Zanim zdecydujemy się na podpisanie umowy warto zatem spokojnie porozmawiać na temat wzajemnych oczekiwań i ustalić warunki współpracy w umowie.
"Często te umowy nie są dobrze przygotowane, wzory ściągane z internetu. Jeśli umowa jest dobrze skonstruowana, nie ma miejsca na dowolne interpretacje zapisów" - podkreśla mecenas Konrad Serafiński.
Każda umowa najmu mieszkania powinna być również zarejestrowana w Urzędzie Skarbowym.
(Joanna Orszulak/ew)