Wicemistrzynie olimpijskie z Tokio po raz kolejny pokazały klasę. Prowadziły od samego startu, a walka o kolejne miejsca toczyła się z a ich plecami. Duńska osada Emma Joergensen, Frederikke Matthiesen przypłynęła za Polkami o 0,39 sekundy. Naja i Puławska po raz drugi mogły wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego; w czwartek razem z Dominiką Putto i Adrianną Kąkol triumfowały w czwórce na 500 m.
Borowska, czwarta zawodniczka igrzysk olimpijskich w Tokio, była jedną z faworytek finału na 200 m. Z drugiej strony kanadyjkarka Świtu Nowy Dwór Mazowiecki w ubiegłym sezonie z powodu kontuzji kręgosłupa w ogóle nie startowała, a w tegorocznych zawodach Pucharu Świata zajmowała miejsce poza podium. Borowska popisała się bardzo dobrym startem i szybko objęła prowadzenie. Narzuciła mocne tempo i ani przez moment jej przewaga nie byłą zagrożona.
Blisko podium był kanadyjkarz Oleksii Koliadych rywalizujący na jedynce na 200 m. Niemal cała stawka startujących wpadła równo na metę i potrzebny był fotofinisz. Bardzo długo na tablicy nie pojawiały się oficjalne wyniki, ostatecznie Polak wraz z Mołdawianinem Sergiejm Tarnowskim zajął ex aqueo czwartą lokatę, do brązowego medalu zabrakło mu 0,4 sekundy.
Apetyt na kolejny miała Putto w rywalizacji kajakarek na 200 m. Polka w imponującym stylu wygrała swój przedbieg, w finale rywalizacja była wyjątkowo zacięta. Podobnie jak w wyścigu kanadyjkarzy, zawodniczki długo czekały na rezultaty. Putto, choć straciła do zwyciężczyni Joergensen zaledwie sekundę, była dopiero piąta. Podium przegrała o zaledwie 0,07 sekundy.
Polska reprezentacja kajakarzy ma już na koncie cztery medale, trzy złote oraz brązowy, który wywalczyli kanadyjkarze Norman Zezula i Aleksander Kitewski w C2 500 m.
W sobotę, w ostatnim dniu regat, rozegranych zostanie sześć finałów. Zawody są jednocześnie mistrzostwami Europy, ale wyniki nie mają żadnego wpływu na kwalifikacje do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich.