Łupem wilków padły cielęta i owce
Hodowcy zwierząt gospodarskich z Ratułowa i Cichego są zrozpaczeni atakami wilków. Burmistrz Czarnego Dunajca zapowiada, że wystąpi do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o zgodę na odstrzał drapieżników.
„Okoliczni rolnicy są zrozpaczeni. Ich zwierzęta przebywały w pastuchach, obok zabudowań gospodarskich i mieszkalnych rolników. Zostały przez wilki rozszarpane” – wyjaśnia burmistrz Marcin Ratułowski. Zapowiada niezwłoczne działania.
Mieszkańcy boją, że watahy wilków podchodzą coraz bliżej zabudowań i niebawem mogą stanowić zagrożenie także dla człowieka.
Do podobnych ataków doszło w Olszynach w gminie Rzepiennik Strzyżewski, gdzie wilki zagryzły kilka owiec. Wilki widziane były także w podtarnowskiej gminie Skrzyszów, na granicy Szynwałdu i Łęk Górnych. Samorządowcy wystosowali apel do mieszkańców i turystów. Apelują zwłaszcza do osób przebywających w lasach na spacerach czy grzybiarzy. Proszą o zachowanie szczególnej ostrożności i niezabieranie ze sobą na takie spacery psów.
Wilk już nie "ściśle chroniony" a jedynie "chroniony"
Ambasadorowie krajów członkowskich UE w środę zagłosowali za złagodzeniem ochrony wilków w Europie. Polska, której w tej sprawie i tak przysługuje odstępstwo, również była za. Zmiana ma pozwolić krajom unijnym na odstrzał wilków, choć nadal będą musiały brać pod uwagę wielkość ich populacji.
Chodzi o zmianę statusu regulowanego przez Konwencję Berneńską - zamiast "ściśle chroniony" wilk ma być jedynie "chroniony" zapisami prawa międzynarodowego. Umożliwi to poluzowanie unijnych przepisów dotyczących ochrony tego gatunku.
Decyzję ambasadorów muszą zatwierdzić ministrowie. W następnym kroku UE złoży wniosek do komitetu zajmującego się Konwencją Berneńską w Radzie Europy na najbliższym posiedzeniu w grudniu. Potem będą mogły zostać zmienione przepisy unijne.
Obecnie polowanie na te drapieżniki wymaga uzyskania specjalnego odstępstwa.
Zostało ono przyznane Polsce, dlatego też - jak powiedziało PAP źródło unijne - Warszawa "przyglądała się tej debacie raczej neutralnie". Wśród innych państw sprawa ta budziła jednak duże emocje, bo "są kraje, które mocno popierały utrzymanie ochrony, i takie, w których szkody wyrządzane przez wilki są tematem numer jeden w debacie publicznej" - usłyszała PAP.
"W ostatnich tygodniach wsłuchiwaliśmy się w głosy państw członkowskich dotkniętych wyzwaniami związanymi ze wzrostem populacji wilków w UE. W duchu solidarności uważamy, że (kraje te) powinny móc elastycznie zarządzać swoimi populacjami wilków" - podkreśliło źródło unijne.
Komisja Europejska zaproponowała zmianę w grudniu 2023 r. Media łączyły tę propozycję ze stratą, jaką poniosła osobiście szefowa KE Ursula von der Leyen - wilk zabił wcześniej jej kucyka Dolly na farmie w Niemczech.
"Mówimy o wilkach i tylko o wilkach" - podkreślił w środę rzecznik KE Adalbert Jahnz, pytany o ustanowienie precedensu, który będzie prowadził do złagodzenia ochrony innych gatunków.
Ścisła ochrona wilków jest surowo egzekwowana przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Tylko w lipcu sędziowie w Luksemburgu w dwóch wyrokach orzekli o złamaniu prawa przez Hiszpanię i Austrię, które zezwoliły na odstrzał. Według portalu swissinfo.pl plan odstrzelenia 70 proc. wilków musiała też częściowo zawiesić nienależąca do UE Szwajcaria (kraj ten podpisał Konwencję Berneńską), gdy organizacje zajmujące się ochroną przyrody zaczęły masowo wnosić sprawę do sądów.
Według KE populacja wilków w krajach unijnych znacznie wzrosła w ciągu ostatnich 20 lat. W 23 państwach członkowskich UE żyje ponad 20 tys. zwierząt tego gatunku. Krajami o największej ich liczbie zgodnie z szacunkami z 2021 r. są Włochy (ok. 3 tys.), Rumunia (ok. 2,5-3 tys.), Bułgaria (ok. 2,7 tys.) i Polska (ok. 1,9 tys.).
Ekolodzy: „myśliwi dostali argumenty do ręki”
Jeśli chodzi o Polskę, decyzja niczego nie zmienia. W naszym kraju, jest bardziej rygorystyczne prawo a wilki są pod ścisłą ochroną. Jednak obrońcy praw zwierząt uważają, że w dłuższej perspektywie to niebezpieczna decyzja - także dla polskich wilków. Myśliwi dostali argumenty do ręki.
Ekolodzy wskazują, że populacja wilków w Europie nadal się nie odbudowała, a propozycja KE jest oparta na niepotwierdzonych danych. W grudniu 2023 r. przeciwko poluzowaniu ochrony wilków zaprotestowało 300 organizacji pozarządowych.