- Wielokrotnie zwracaliśmy się do firmy o interwencję ws. hulajnóg zostawionych w rowach, albo hulajnóg zagrażających pieszym na chodniku. Reakcja była spóźniona lub jej nie było. Firma ta miała podwykonawcę, który zajmował się utrzymaniem porządku. Nie wywiązywali się z tego obowiązku, więc rozwiązaliśmy umowę - mówi Marcin Gugulski z Urzędu Miasta Gorlice.
Pomysł usunięcia elektrycznych hulajnóg z miasta podzielił mieszkańców Gorlic. Niektórzy twierdzą, że hulajnogi były dobrą alternatywą dla korków; drudzy podkreślają za to, że stwarzały niebezpieczeństwo. Mówią:
Nie powinno ich być.
- Dzieci jeżdżą beznadziejnie, wpadną pod koła i będzie dramat.
- Ja uważam, że one powinny być. Jak ktoś nie ma samochodu, to jest to dobre
- Lepiej się poruszać hulajnogą, bo są wielkie korki.
- Rzucone są byle gdzie, ludzie jeżdżą chodnikiem z dużą prędkością.
- One się przydają młodzieży, tylko żeby to składali w odpowiednie miejsca.
Urzędnicy nie wykluczają jednak, że elektryczne hulajnogi wrócą do Gorlic. Zanim to się stanie, musi się jednak znaleźć firma, która zadba o porządek.