Lis zdołał się uwolnić i miał przy tym sporo szczęścia. Drut owinął się wokół jego szyi na tyle słabo, że zwierzę mogło oddychać. Zauważyła go jedna z mieszkanek Biecza, która zaalarmowała wolontariuszy. Ci rozłożyli wokół jej domu specjalny sprzęt i zdołali odłowić zwierzę w ciągu jednej doby.

Po zdjęciu wnyków oraz serii badań lis został wypuszczony na wolność.

Dziki Projekt zrodził się w Beskidzie Niskim. Tworzą go m.in. lekarze oraz technicy weterynarii, ornitolodzy i przyrodnicy. Nie tylko leczą dzikie zwierzęta ale organizują także  przyrodnicze wydarzenia kulturalne, po to by edukować innych.