Wieść o tym, że sklep Marysia zostanie zlikwidowany rozeszła się szybko wśród mieszkańców osiedla. Część z nich przyznaje, że robiła tam zakupy przez całe swoje życie.
- Odkąd pamiętam to ludzie mówili "idziemy do Marysieńki, tam się spotkamy, zrobimy zakupy", nie wiem dlaczego chcą ją teraz zlikwidować. To jest sklep z tradycjami, działał tu odkąd powstało osiedle. Jest pod ręką, wszyscy sąsiedzi robili tu zakupy, zaopatruję się tu odkąd pamiętam - mówili mieszkańcy Zawodzia.
Zwracają też uwagę, że ogromnym atutem sklepu jest też obsługa, która na prośbę mieszkańców odkładała dla nich towar lub zamawiała produkty, o które prosili. Pracownice Marysi nie chciały komentować sytuacji, ale potwierdziły, że otrzymały już wypowiedzenia. Mieszkańcy nie zamierzają się jednak poddać, dlatego napisali list otwarty do ponad stuletniej gorlickiej spółdzielni „Jedność” która prowadzi Marysię.
- Mieszkańcy naszego osiedla to niestety społeczność starzejąca się. Kluczowym elementem tego sklepu jest dostępność, ale nie chodzi tylko o warunki logistyczne. Chodzi także o dostępność lokalnych produktów. Jestem pewien, że lokalny patriotyzm jest w stanie wpłynąć na konkretny efekt marketingowy i finansowy tego sklepu - mówił Mateusz Krzysztoń jeden z autorów listu otwartego.
Informacja o zamknięciu Marysi, rzeczywiście zwiększyła ruch w sklepie. Zdaniem Joanny Matuszek – Warchoł to jednak chwilowy zryw. Jak mówi - decyzja o jego zamknięciu zapadła z wielu powodów.
- Jesteśmy praktycznie pod ścianą. Jest to związane z większymi kosztami utrzymania, większymi kosztami osobowymi i konkurencją wielkopowierzchniowych sklepów i dyskontów, której nie wytrzymujemy - wyjaśnia.
Marysia zaopatrywana jest wyłącznie przez gorlickich producentów i hurtowników. Przekłada się to na nieco wyższe ceny, a w porównaniu do gigantów handlowych, również na mniejszą dostępność niektórych produktów.
- Rozumiemy ten bunt klientów, ale nie mamy wyjścia, nikt nam się nie dołoży. Nikt się nie zobowiąże, że będzie robił zakupy tylko u nas. Nie jesteśmy zrobić takich cen jak te w dyskontach - dodaje prezeska spółdzielni.
Spółdzielnia jest jednak gotowa wynająć sklep na preferencyjnych warunkach i na początku pomóc w jego prowadzeniu. Jeśli chętni na taką propozycję nie znajdą się - Marysia zostanie zamknięta 31 marca.