Gorlicka radna powiatowa, Iwona Tumidajewicz wpadła na pomysł, by w miejscu pogorzeliska powstała instalacja, która połączy przeszłość i współczesność. "Chcemy zbudować obiekt o małej architekturze, czyli nieprzekraczający 35 metrów kwadratowych, przeszklony. Po spalonym kościele zostały dwa krzyże: metalowy, który spadł ze szczytu i drewniany, który zachował się lekko nadpalony. W tym obiekcie chcemy zamontować ten krzyż i mapping. Mamy nagrany króciutki film po remoncie kościoła, przed spaleniem. Chcemy, żeby nasze dzieci mogły zobaczyć nasze dziedzictwo i historię" - mówi.
Koncepcja może jeszcze podlegać zmianom. Na ostateczny wygląd i rolę instalacji mogą mieć wpływ pomysły mieszkańców. Pojawiła się też szansa na dofinansowanie z polsko-słowackiego programu współpracy transgranicznej. Pieniądze na wkład własny mają pochodzić z internetowej zbiórki, która już ruszyła na portalu zrzutka. Pomóc mają też charytatywne koncerty „na zgliszczach”.