"Był to szacunek, który był przygotowany w oparciu o ekspertyzę, którą zlecała prokuratura. Natomiast jeśli okaże się, że byłoby to więcej, to na pewno będziemy starali się wykonać dalszą inwentaryzację czy aktualizację programu i działać dalej" - mówi burmistrz Gorlic Rafał Kukla.
Zgodnie z umową toksyczne odpady powinny zostać wywiezione do końca roku. Koszt tego przedsięwzięcia to 50 milionów złotych, z czego 40 pochodzi z dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pozostała kwota to nisko oprocentowana pożyczka.
Osobami, które bez pozwolenia składowały niebezpieczne substancje na terenie dawnej rafinerii Glimar zajmuje się prokuratura.