W Krakowie grillować możemy niemal do woli. Za pieczenie kiełbaski czy steku nikt nie będzie nas ścigać. Jak jednak mówi Marek Anioł – rzecznik krakowskiej straży miejskiej - warto zachować zdrowy rozsądek. "Grillowanie nie jest wykroczeniem. To przyjemność z której krakowianie powinni korzystać, ale w ramach zdrowego rozsądku. Nie ma zakazu grillowania. Musimy jednak pamiętać gdzie to robimy. Pamietajmy o relacjach międzyludzkich. Nie wyobrażam sobie - a trafiają do nas takie zgłoszenia- rozpalania grilla na balkonie" - podkreśla.
Marek Anioł zwraca też uwagę, że powinniśmy zapomnieć o napojach poprawiających trawienie, bo to to może uderzyć nas po kieszeniach. "Jeżeli będziemy spożywać alkohol w miejscu zabronionym, mandat wynosi 100 złotych. Patrol może nas pouczyć, ale także może zostać sporządzony wniosek o ukaranie do sądu" - dodaje. Oczywiście „grillowisko” powinniśmy po uczcie posprzątać, bo za zaśmiecanie grozi nam mandat.
W Krakowie przestrzeni, które powstały z myślą o grillujących jest niewiele, ale jak przekonuje Katarzyna Przyjemska-Grzesik z Zarządu Zieleni Miejskiej, nic nie stoi na przeszkodzie, by rozstawić grilla w każdym z krakowskich parków. "W parku Krowoderskim i na Bagrach są specjalne pojemniki, do których możemy wrzucić popiół z grilla. Można jednak grillować w innych parkach, pod warunkiem, że nie przeszkadzamy innym osobom i zachowujemy się odpowiedzialnie" - mówi.
Krakowianie mają również do dyspozycji niezwykle popularne w lecie miejskie plaże. Nie zapominajmy też o miasteczku studenckim AGH, które od lat grillami stoi. Jak zaznacza jednak Anna Żmuda-Muszyńska – rzeczniczka uczelni - teren miasteczka jest przeznaczony raczej dla jego mieszkańców, ewentualnie ich gości. "Przestrzeń miasteczka studenckiego AGH słynie z imprez plenerowych, grilli. Ta przestrzeń jest jednak zarezerwowana głównie dla mieszkańców miasteczka" - tłumaczy.
Gdy ruszymy poza Kraków, też powinniśmy rozpalić grilla bez problemu. Miejsca piknikowe znajdziemy w niektórych podkrakowskich dolinkach – tych bardziej obleganych, jak Bolechowicka czy Będkowska, oraz nieco spokojniejszych, na przykład Brzoskwinki. W Tarnowie dogodnym miejscem na grilla są - jak mówi Zofia Hebda z tarnowskiej straży miejskiej - znane tarnowianom z imprez plenerowych błonia.
- Do niedawna jeszcze nie mieliśmy żadnego takiego miejsca w Tarnowie na grillowanie. Jest pomysł, żeby ze swoim sprzętem korzystać z błoń - podkreśla Hebda.
Rozczarowanie spotka nas natomiast w Nowym Sączu. Na terenie miasta obowiązuje całkowity zakaz rozpalania grilli. W przyszłym roku na terenie MOSiR-u przy ulicy Lwowskiej stanie wiata grillowa. Takie zadanie zaproponowali mieszkańcy w ramach tegorocznego budżetu obywatelskiego.
(Jakub Kusy/Joanna Orszulak/ko)