Wcześniej ogień podchodził tak blisko niektórych hoteli, że konieczna była ewakuacja gości z budynków. Co równie ważne - wszystko wskazuje na to, że biura podróży działające w Polsce wyszły z kryzysowej sytuacji obronną ręką.
Byliśmy w stałym kontakcie z tour operatorami. Z deklaracji tych biur wynika, że 90% turystów wybierało zmianę pobytu pobytem na inną część Rodos, bo około 90% wyspy było niezagrożone. Było to ważne, ponieważ biurom turystycznym bardzo zależało aby wizerunkowo nie straciły z punktu widzenia komfortu wypoczynku turysty i tak się też stało. Wydaje się, że bardzo nerwowy okres turystyki na Rodos już mamy za sobą, a biura turystyczne nie ucierpiały na swoim wizerunku
- zapewnia Andrzej Gut-Mostowy, wiceminister Sportu i Turystyki.
Żadne z biur podróży nie potrzebowało pomocy finansowej w związku z sytuacją w Grecji, co pokazuje, że branża turystyczna ma się już dobrze. Obecnie wyloty i pobyty na Rodos i inne greckie wyspy odbywają się normalnie - i nie ma zagrożenia, jeśli ktoś zaplanował sobie urlop właśnie w tej destynacji.