Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Deszczowy koncert pod balkonem

  • Od Was
  • date_range Czwartek, 2013.05.30 18:12 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 08:17 )
Krople rozbijające się o liście są jak sekcja rytmiczna, nadająca porządek koncertowi. Nic nie jest przypadkowe, wszystko ze sobą współgra.

http://czerwonaskarpeta.blogspot.com

Deszczowe pejzaże

 Kap, kap, kap, jednostajne i miarowe kap. Siadam pod balkonem, zamykam oczy i wsłuchuję się w deszczowy koncert. Czuję na łydce niespodziewane ciepło, to przyszła moja psia terapia - spóźniony gość koncertu. Moją rękę kładę na jego łebku i teraz razem słuchamy.

 

Z każdą chwilą zanurzam się głębiej w tej muzyce. Otacza mnie szum spadających kropel rozbijających się o liście, ziemię i miejski beton. Zaczynam rozpoznawać i wyodrębniać kolejne instrumenty. Po lewej mlaska kałuża, gdzieś po prawej stronie rynna szumiąc udaje górski wodospad.

Krople rozbijające się o liścia są jak sekcja rytmiczna, nadająca porządek temu koncertowi - nic nie jest przypadkowe, wszystko ze sobą współgra. Nawet tempo w tym utworze jest doskonałe.

Zaczęło się wszystko od adagio, aby po chwili przejść w vivace. Pod zamkniętymi powiekami zaczynają pojawiać się obrazy z dzieciństwa, kiedy deszcz był moim najlepszym przyjacielem zabaw.


Wracają czasy biegania po kałużach, mokrej trawy pod nagimi stopami, przemoczonych butów, kryjówek w krzakach,  puszczanych łódek korowych w wezbranym strumyku. Łza spływa po policzku - ostatecznie łącząc moją duszę z tym koncertem. Już wiem, że nie jestem w stanie odczarować pogody, jest wręcz odwrotnie, to ona rzuciła na mnie czar, uwiodła moje zmysły swoją deszczową piosenką. Siedzę i słucham...

Nagle rozbłyska światło na sali koncertowej, to słońce oznajmia koniec koncertu. Pora wracać do teraźniejszości. Chodźmy na spacer piesku...


Czerwona skarpeta
Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię