Zawsze nam przykro, kiedy odchodzą członkowie partii
mówi Komarewicz.
I dodaje, że jednym z powodów odejścia Maciaszka mógł być fakt, że nie dostał się on do zarządu partii w Małopolsce.
Robert Maciaszek startował w tych wyborach, ale niestety nie uzyskał wyniku pozwalającego mu wejść do zarządu. Nie bardzo wiem o co chodzi z tą "atmosferą manipulacji", bo jeżeli są wybory, to wiadomo, że każdy rozmawia z każdym o tym, na kogo odda swój głos
- tłumaczy poseł Komarewicz.
Z partią Szymona Hołowni żegnają się, oprócz Maciaszka - Konrad Turchan, Krzysztof Bałc i Przemysław Pstrusiński.
W piśmie do Krajowego Zarządu Partii Polska 2050 byli już członkowie partii piszą o pogłębiających się brakach - dialogu, transparentności, chęci współpracy i szacunku dla drugiego człowieka.
Burmistrz Maciaszek skomentował sprawę w Radiu Kraków:
Może błędem jest to, że Szymon Hołownia mniej angażuje się w partię, a tam gdzie kota nie ma, myszy harcują. Zawsze jest tak, że dopiero w praniu okazuje się, ile warte są piękne hasła na sztandarach. Naszym zdaniem w partii nie dzieje się dobrze. Makiaweliczne metody uprawiania polityki są dalekie od ideałów przyświecających partii, którą budowaliśmy. Nasza decyzja nie była emocjonalna, to efekt wielu miesięcy prób zmiany pewnego stanu rzeczy.
Informację o odejściu działaczy wraz z pismem do Zarządu Krajowego Polski 2050 opublikował... poseł PiS Łukasz Kmita.