To był wyjątkowo niebezpieczny weekend dla kierowców jeżdżących po Małopolsce. Od wczoraj dwie osoby zginęły, a kilkadziesiąt zostało rannych na drogach naszego regionu. W wielu miejscach przez wypadki tworzyły się duże korki.
Spore problemy mieli wczoraj kierowcy jadący autostradą A4. Na węźle w Balicach, w kierunku Krakowa w niedzielę dachowało auto osobowe, jedną osobę przewieziono do szpitala. W Łososinie Dolnej na drodze krajowej 75 Brzesko - Nowy sącz samochód osobowy zderzył się z lawetą, jedna osoba jest ranna, przez kilka godzin ruch odbywał się wahadłowo. Do poważnych wypadków doszło też w Łopusznej na drodze 969 i w Nowym Sączu na ulicy Węgierskiej.
Największa drogowa tragedia tego weekendu rozegrała się jednak w sobotę w Jaszczurowej (gmina Mucharz) na trasie Wadowice - Sucha Beskidzka. Czołowo zderzyły się tam dwa samochody osobowe Opel Signum i Ford Mondeo. Autami podróżowało osiem osób. Jedna z nich - 59-letni kierowca forda - nie żyje, pozostałe są ranne. Ranny został też mężczyzna, który próbował pomóc poszkodowanym. Został poparzony przy próbie odłączenia akumulatora.
To nie jedyny sobotni tragiczny wypadek. W miejscowości Niecew w Powiecie Nowosądeckim motocklista wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Zginął na miejscu.
Policja i straż apelują do wszystkich o rozwagę i ostrożność.
/rnb, ar, aw/