Jak mówi dr Piotr Witek, astronom z Planetarium Centrum Nauki Kopernik, wśród najciekawszych ciał niebieskich, jakie teraz znajdziemy na nocnym niebie, są gwiazdozbiory.
- Takie jak np. lew, przypominający żelazko. Jest to bardzo ładny gwiazdozbiór, który ma tuż za sobą, w sąsiednim gwiazdozbiorze bliźniąt, taką linię ułożoną jakby z trzech gwiazdek. Ta linia to nie jest Pas Oriona. To jest coś, co udaje Pas Oriona. Świecą dwie gwiazdy Castor i Pollux, a akurat teraz wraz z nimi ułożyła się w linię planeta Mars. Planeta Mars jest bardzo dobrze widoczna. Teraz świeci intensywnie pomarańczowym blaskiem, który w odróżnieniu od gwiazd nie migocze - podkreśla.
Ze względu na trwające maksimum słoneczne, mamy także pewne szanse na zobaczenie zorzy polarnej. To spektakularne zjawisko, właśnie ze względu na wysoką aktywność Słońca, coraz częściej pojawia się nad Polską.
- Słońce zmienia swoją aktywność magnetyczną w okresie 11 lat, co przejawia się tym, że na jego powierzchni pojawiają się plamy, a owe plamy są źródłem promieniowania. Linie pola magnetycznego wychodzące z takich obszarów potrafią się zwinąć, skręcić i doprowadzić do wyrzucenia ogromnych ilości plazmy, która mknie przez Układ Słoneczny. Takich plam jest teraz właśnie szczególnie dużo, ze względu na to, że mamy owo maksimum słoneczne, więc jest dużo większa szansa na zdarzenia - dodaje Witek.
Ponadto, ze względu na nieodległą równonoc, pozycja Ziemi wobec Słońca stwarza teraz odpowiednie warunki do pojawienia się silnej zorzy polarnej. Oczywiście wystąpienie tego zjawiska jest związane z rozbłyskami na Słońcu, o których pojawieniu mogą nas jednak informować specjalne aplikacje na smartfona. W przypadku wystąpienia dogodnych warunków do pojawienia się zorzy, najlepiej wybrać się za miasto, gdzie widoku nie zakłóca sztuczne oświetlenie.
Jeżeli chodzi natomiast o wspomniany Gwiazdozbiór Lwa to odnajdziemy go z łatwością. Wystarczy odszukać Wielki Wóz, a następnie patrzeć na południe. Tam znajdziemy najjaśniejszą z gwiazd tworzących Lwa, jaką jest Regulus.