O powolnym odrabianiu strat w 2021 roku mówią między innymi władze lotniska w Balicach.
"Przekroczyliśmy barierę trzech milionów, czyli doszliśmy do poziomu między trzydzieści parę a czterdzieści procent, tak jak zakładały wszystkie statystyki światowe. Przede wszystkim na te 3 miliony składają się pasażerowie, którzy podróżowali w drugim półroczu, ponieważ pierwsze półrocze było bardzo ciężkie" - mówi Radosław Włoszek, prezes Kraków Airport. Dodaje również, że na dorównanie wynikom z rekordowego 2019 roku potrzeba czasu.
Tymczasem przedstawiciele Małopolskiej Organizacji Turystycznej przekonują, że wyzwania i trudności, jakie przyniosła pandemia spowodowały, że wielu gości z Polski, którzy planowali wyjazdy zagraniczne, w minionym roku postawiło na wypoczynek w kraju.
"Tatry, Pieniny, spływ Dunajcem osiągały rekordowe wyniki właśnie w oparciu o turystów krajowych. Natomiast trudna sytuacja na lotniskach, utrudnienia w przylocie turystów zagranicznych powodowały, że małopolskie przedsiębiorstwa musiały w większym stopniu nauczyć się obsługiwać turystów krajowych. Jeżeli chodzi o góry, to nie sprawiło wielkiego problemu" - wyjaśnia Grzegorz Biedroń z Małopolskiej Organizacji Turystycznej.
Do tego musiał dostosować się między innymi Kraków. Według szacunków - w minionym roku do stolicy Małopolski przyjechało ponad 11 milionów osób, z czego około 915 tysięcy stanowili turyści zagraniczni, głównie z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii, Szwajcarii i Holandii.
Jak mówi Elżbieta Kantor - dyrektorka wydziału do spraw turystyki w krakowskim magistracie - miniony rok był bardzo specyficzny biorąc pod uwagę profil gości.
"To był gość spontaniczny, gość trochę nieprzygotowany nawet do odbierania oferty Krakowa, ale który oczywiście bardzo wdzięcznie i wiernie w naszym mieście przebywał" - wyjaśnia Kantor.
Według wyliczeń w 2021 roku turyści zostawili w Krakowie około 5,5 miliarda złotych. Grzegorz Biedroń z MOT podkreśla, że teraz kluczowym zadaniem będzie utrzymanie zainteresowania naszym regionem.
"Bardziej martwimy się o turystykę przyjazdową, więc utrudnienia w wyjazdach Polaków aż tak bardzo nas nie martwią i chcielibyśmy właśnie wykorzystać tę modę na Polskę i na Małopolskę, żeby wyjazdy zagraniczne nie były takim rytuałem, tylko uzupełnieniem ciekawego wypoczynku w pięknych małopolskich miejscowościach i w coraz lepszych obiektach turystycznych" - mówi Biedroń.
Dlatego też Małopolska Organizacja Turystyczna wspólnie z Krakowem i władzami województwa przygotowuje specjalną międzynarodową kampanię promującą region w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Stanach Zjednoczonych i krajach skandynawskich.