Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Boskie Buenos, czyli żeby cię lepiej zjeść

  • Robert Konatowicz
  • date_range Wtorek, 2018.03.13 18:53 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 08:32 )
Powtarzam często, że 13 jest szczęśliwa. Trzynastka i czarny kot przynoszą szczęście-w komitywie z czteronogą koniczyną i czterolistnym słoniem :) Marcowa 13 jest boska niczym Buenos.

Oto 13 marca 1965 roku -''czarna pantera fortepianu” -23 letnia Martha Argerich z Buenos Aires wygrała bardzo trudny VII Konkurs Chopinowski.

Do dziś uchodzi za najlepszą pianistkę świata. Wszystkie jej płyty to wydarzenie, a jej nagranie Preludiów Chopina uważne jest za najlepsze w historii. Trudno się z tym nie zgodzić-zawsze warto posłuchać.

 

5 lat temu, 13 marca 2013 roku-pochodzący z Buenos Aires Jorge Mario Bergoglio został papieżem i przybrał imię Franciszek.

Na marginesie-z dzieciństwa pozostał mu nawyk słuchania muzyki klasycznej w ra­diu. A muzyki klasycznej i tanga jest wielkim miłośnikiem.

Przy okazji-proszę posłuchać, jak pięknie zespół Pink Martini potrafił połączyć język hiszpański, walca Chopina i tango, w jednym utworze

Papież jest też wielkim miłośnikiem literatury. A propos literatury-pójdźmy tropem Reymonta i Wajdy.

''Ziemia obiecana” Reymonta ukazała się w Warszawie w 1899 roku. W tym samym czasie w Buenos Aires urodził się jeden z najwybitniejszych pisarzy, a przy okazji ulubiony autor Franciszka- Jorge Louis Borges.

Reymont w czasie, gdy najwybitniejszy w historii Argentyny pisarz debiutował, otrzymał literacką Nagrodę Nobla.

O dziwo wybitniejszy od naszego autora- Argentyńczyk-przez 30 lat był nominowany do nagrody Nobla w dziedzinie literatury, jednak nigdy tejże nagrody nie dostał. Ironia dziejów.

 

W latach 70 nad Wisłą popularna stała się niezmiernie literatura z Ameryki Łacińskiej.
Krakowskie Wydawnictwo Literackie
wydawała serię książek z tego obszaru kulturowego Serię, która
stała się w Polsce przedmiotem kultu. Borges, Cortazar, Marquez, L losa, Carpentier
-to były nazwiska,które znać wypadało. Książki z tej serii na czarnym
rynku osiągały ceny przekraczające średnie pensje.
45 lat temu w WL ukazała się książka tłumaczenie
"kultowej" w Argentynie powieści -"ŻEBY CIĘ LEPIEJ
ZJEŚĆ" Eduardo Gudino Kieffera ,której każdy rozdział odpowiada
innym postaciom, a ich monologi, rozmowy czy fragmenty zapisków tworzą
osobliwą "polifonię" dzieła. Poszczególne głosy łączą
się jednak w przejrzystą całość dzięki wewnętrznej logice narracji,
a ich ekspozycje, przeprowadzenie i rozwiązania poddane są żelaznemu
"kontrapunktowi" użytemu przez autora. Oto garść cytatów
wyjętych z tej książki:


"...jak gdyby nie byli dziewczyną i chłopakiem, dwojgiem ludzi,
którzy chcą robić miłość. Czy miłość się robi, czy niszczy?"

"Być wolnym, trzeba być złym, bo nikt nie może nazwać się
wolnym, nie sprawdziwszy, własnych możliwości czynienia zła."

Marquez, Cortazar czy Borges to nazwiska znane do dziś powszechnie.

Kieffer się u nas specjalnie nie przyjął. Choć, w 1980 roku pojawiła się ta piosenka zespołu z Krakowa.

Tekst wysnuła Kora właśnie z powieści "Żeby cię lepiej
zjeść". Jedna z postaci (medialnych) to Miss Piel Dulce.
Oto najistotniejsze fragmenty wywiadu z Miss Piel Dulce (strony 120-130)

"- Imię?
- Lattarulo, Gladys Semiramis. Po babce. Ale niech pan da Gladys del
Carmen. Będzie lepiej. Dobrze?
[...]
- No tak... Na co zamierza pani przeznaczyć pieniądze z nagrody?
- Chcę jeszcze raz pojechać do Europy. Byłam już raz, wie pan, we
Włoszech, u dziadków. Byliśmy ze trzy miesiące, strasznie się
wynudziłam, nie mogłam się doczekać powrotu do Buenos Aires. Ale znów
mam ochotę pojechać, poznać Paryż, Londyn... Podróżować jest bosko.
Więcej się można nauczyć jeżdżąc niż czytając, panie dziennikarzu.
- Co pani sądzi o mężczyznach?
- Ach, jaki pan ciekawski! Ostrzegali, żebym się strzegła dziennikarzy.
No dobrze, o mężczyznach myślę, że wszyscy powinni być tacy jak mój
ojciec, uczciwi i pracowici. Otóż to.
- Niech mi pani powie, wierzy pani w horoskopy, w chiromancję, w
astrologię?
- Widzi pan: w horoskopy, chiromancję i te inne sprawy czarowników nie
wierzę. A co się tyczy astrologii, powiedzmy ciał astralnych, Jowisza,
planet i tego... oczarowują mnie!
[...]
- A więc to nie pierwszy pani sukces?
- Nie, oczywiście, że nie. Poza tym, kiedy wracaliśmy z Europy, wybrali
mnie Syreną Morza. Na uroczystości przekroczenia równika, wie pan? Było
bosko. Zaprosili mnie do pierwszej klasy i siedziałam przy kapitańskim
stole i częstowali mnie szampanem. Uwielbiam szampana, chyba już
mówiłam?
[...]
- Jestem do głębi wzruszony. Jeszcze raz dziękuję. Adios.
- Adios, panie dziennikarzu. I niech pan nie zapomni przesłać mi
dwudziestu egzemplarzy dziennika. Potem podaruję panu zdjęcie z
autografem. Adiooooos!"



Teskt Kora wysnuła właśnie z powieści "Żeby cię lepiej
zjeść".Jedna z postaci (medialnych) to Miss Piel Dulce.
Oto najistotniejsze fragmenty wywiadu z Miss Piel Dulce (strony 120-130)

"- Imię?
- Lattarulo, Gladys Semiramis. Po babce. Ale niech pan da Gladys del
Carmen. Będzie lepiej. Dobrze?
[...]
- No tak... Na co zamierza pani przeznaczyć pieniądze z nagrody?
- Chcę jeszcze raz pojechać do Europy. Byłam już raz, wie pan, we
Włoszech, u dziadków. Byliśmy ze trzy miesiące, strasznie się
wynudziłam, nie mogłam się doczekać powrotu do Buenos Aires. Ale znów
mam ochotę pojechać, poznać Paryż, Londyn... Podróżować jest bosko.
Więcej się można nauczyć jeżdżąc niż czytając, panie dziennikarzu.
- Co pani sądzi o mężczyznach?
- Ach, jaki pan ciekawski! Ostrzegali, żebym się strzegła dziennikarzy.
No dobrze, o mężczyznach myślę, że wszyscy powinni być tacy jak mój
ojciec, uczciwi i pracowici. Otóż to.
- Niech mi pani powie, wierzy pani w horoskopy, w chiromancję, w
astrologię?
- Widzi pan: w horoskopy, chiromancję i te inne sprawy czarowników nie
wierzę. A co się tyczy astrologii, powiedzmy ciał astralnych, Jowisza,
planet i tego... oczarowują mnie!
[...]
- A więc to nie pierwszy pani sukces?
- Nie, oczywiście, że nie. Poza tym, kiedy wracaliśmy z Europy, wybrali
mnie Syreną Morza. Na uroczystości przekroczenia równika, wie pan? Było
bosko. Zaprosili mnie do pierwszej klasy i siedziałam przy kapitańskim
stole i częstowali mnie szampanem. Uwielbiam szampana, chyba już
mówiłam?
[...]
- Jestem do głębi wzruszony. Jeszcze raz dziękuję. Adios.
- Adios, panie dziennikarzu. I niech pan nie zapomni przesłać mi
dwudziestu egzemplarzy dziennika. Potem podaruję panu zdjęcie z
autografem. Adiooooos!"


''Podróżować jest bosko'', ale przy okazji przekonujemy się o tym, że wszystkie drogi prowadzą do Krakowa. Czasem ostatecznie. Przypominam, że jedna z bohaterek najsłynniejszej powieści iberoamerykańskiej-''Sto lat samotności” Marqueza-Renata Remedios (Meme) skończył swój żywot w Krakowie właśnie.

My zaś możemy przekonać się, jak brzmi ''Boskie Buenos” w teatrze. Wystarczy wybrać się do Tarnowa.

"Bądź taka, nie bądź taka" w tarnowskim Teatrze im. Solskiego - recenzja

 

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię