Z tymczasowego przejazdu przez tory na ulicy Krzeczowskiej w Bochni korzysta setki kierowców ciężarówek. Po zamknięciu przejazdu podróż tirem ze starej "krajowej czwórki" w Bochni do autostrady stanie się praktycznie niemożliwa. Kierowcom, którzy muszą przedostać się na drugą stronę torów do ogromnego zakładu Stalprodukt czy Strefy Aktywności Gospodarczej -  pozostanie wcześniejsze wjechanie na autostradę np. w Brzesku czy Targowisku i zjechanie na węźle autostrady w Bochni.

A także powrót tą samą trasa. Innym bardziej karkołomnym rozwiązaniem dla tirów jest wjazd do Bochni od północy ulicą Proszowską od Kłaja czy Nowego Brzeska. Problemy skończą się najwcześniej pod koniec roku - kiedy ma być gotowy przejazd pod nowym wiaduktem kolejowym na ulicy Krzeczowskiej.

Kierowcy osobówek także muszą się liczyć z większymi utrudnieniami. Cały ruch w kierunku Stalproduktu czy też autostrady będzie przebiegał pod wiaduktem na ulicy Wygody. Na szczęście przejazd ten podczas przebudowy został poszerzony i pogłębiony. 

Zamknięcie dotychczasowego przejazdu połączone z otwarciem przejazdu pod wiaduktem na ulicy Wygody miało nastąpić jeszcze w tamtym tygodniu. Nie zgodziła się na to m.in. policja przekonując, że znaki informujące o zmianach powinny się pojawić już na starej krajowej czwórce. Informowałyby one kierowców tirów, by niepotrzebnie nie wjeżdżali do miasta skoro i tak nie przejadą na północną część torowiska. 

 

(Bartek Maziarz/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: