Nad Morskim Okiem pierwszą obecność bobra zaobserwowano niemal dwa lata temu.
„Te bobry przezimowały u nas już dwie zimy i bardzo intensywnie żerują wokół stawu. Zimę spędzają przy Dwoistej Siklawie, gdzie pod kamieniami mają swoje miejsca” - powiedział leśniczy Obwodu Ochronnego Morskie Oko Grzegorz Bryniarski z Tatrzańskiego Parku Narodowego. Dodał, że bobry nie mają typowego żeremia zbudowanego z gałęzi, tylko właśnie zimują pod kamieniami.
Bobry na budulec wybierają najczęściej wierzby, brzozy i jarzębiny. „Ten budulec już się kończy. Bobry to, co mogły, to już wycięły i teraz żerują po obwodzie całego Morskiego Oka, przeciągając gałęzie i fragmenty pni przez jezioro. Oznacza to, że czują się u nas całkiem dobrze” - podkreślił.
Według Bryniarskiego bobry zaczęły nawet robić tamę na Czarnostawiańskiej Siklawie, w pobliżu Morskiego Oka. „Tama na ten moment nie jest duża. Kamienie, które bobry zaczęły tam turlać, porozrzucali na szlak turyści, którzy tamtędy czasami przechodzą” - wyjaśnił. Dodał, że być może tama będzie musiała zostać rozebrana. „Jeżeli bobry zrobią tamę powyżej szlaku, to będzie ona stwarzała pewne zagrożenie. Gdyby pękła, to może dojść do nieszczęścia. A nie jesteśmy w stanie zamknąć przejścia wokół Morskiego Oka” - stwierdził.
Jego zdaniem bobry nad Morskim Okiem są pewną ciekawostką przyrodniczą, bo jak zaznaczył — on sam nie pamięta, aby były obecne w tym miejscu. „Może w jakiś czasach prehistorycznych bobry tu bywały, ale dla nas teraz to jest nowość i uczymy się z nimi żyć” - podsumował Bryniarski.