O biskupie Szkodoniu zrobiło się głośno w 2020 roku, po reportażu opublikowanym w Gazecie Wyborczej. Jedna z kobiet oskarżała biskupa o molestowanie seksualne w czasach, kiedy była nieletnia. Sprawą zajęła się nawet prokuratura, ale ją umorzyła z powodu przedawnienia.
Postępowanie wszczął też Watykan, ale nie udowodnił biskupowi winy.
Od czasu ujawnienia sprawy 75-letni dziś hierarcha nie pracował i jak informowała kuria w Krakowie, pozostawał w odosobnieniu.