"To niejedyne zawody cieszące się zainteresowaniem pracodawców. Na zatrudnienie mogą liczyć księgowi ze znajomością języków obcych, kierowcy samochodów, które mogą być użytkowane podczas transportu międzynarodowego, szefowie kuchni, ale już nie zwykli kucharze - mówi Radiu Kraków Jacek Pająk, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie.
W 2016 roku trudności ze znalezieniem pracy, tak jak w roku ubiegłym, będą mieli nauczyciele, socjolodzy, politolodzy, filozofowie i historycy. Znalezienie pracy może być problematyczne dla kierowców samochodów osobowych, specjalistów ds. bezpieczeństwa i jakości, specjalistów technologii żywności i żywienia, pracowników administracyjnych i biurowych. Tu chodzi jednak nie o brak ofert pracy, ale dużą konkurencję i brak doświadczenia.
"Deficytowym" zawodem w Małopolsce nadal jest pielęgniarstwo. Personel medyczny wybiera pracę za granicą - gdzie ma lepsze warunki płacowe.
Według pracowników WUP przedstawiciele podobnych zawodów mogą się znaleźć zarówno w grupie deficytowej, jak i nadwyżkowej. Decydują o tym m.in. posiadanie odpowiednich uprawnień, specjalistycznych kwalifikacji np. znajomości konkretnych programów komputerowych, języków obcych lub co najmniej kilkuletniego doświadczenia.
Autorzy badania zauważają, że sytuacja w zawodach jest odmienna w poszczególnych powiatach regionu. Kraków wybija się na tle województwa pod względem wynagrodzeń, ogólnej liczby miejsc pracy oraz udziału ofert dla osób z wyższym wykształceniem. Stosunkowo dużymi i do pewnego stopnia autonomicznymi rynkami pracy są również Tarnów i Nowy Sącz. Te trzy miasta przyciągają dziesiątki tysięcy pracowników spoza swojego terenu.
Dla sytuacji na rynkach pracy w pozostałych powiatach istotne są trzy czynniki: liczba dużych zakładów produkcyjnych zlokalizowanych na miejscu, bliskość Krakowa oraz dostępność komunikacyjna, w tym dobre połączenia z Krakowem. Powiaty położone na obrzeżach województwa charakteryzuje wyższa stopa bezrobocia i wyższy udział szarej strefy. Trudniej tam o pracę dla osób z wyższym wykształceniem, w usługach. Zwykle pracodawcy oferują niskie wynagrodzenia.
„Różnice między powiatami dotyczą nie tylko liczby miejsc pracy i oferowanych warunków. Często ten sam zawód jest deficytowy w jednych powiatach i nadwyżkowy w innych” - zauważa Nyklewicz. Przykładem takiego zawodu jest piekarz. Piekarzy brakuje i będzie brakować w Krakowie i powiatach go otaczających oraz w Nowym Sączu. Jednocześnie w wielu mniejszych powiatach (dąbrowskim, nowotarskim, tatrzańskim, myślenickim, bocheńskim, miechowskim i oświęcimskim) trudno o ofertę w tym zawodzie, między innymi z uwagi na konkurencję dużych sieci handlowych oferujących pieczywo w niskich cenach.
Stopa bezrobocia w woj. małopolskim na koniec listopada 2015 r. wynosiła 8,2 proc. Najniższe bezrobocie odnotowano w stolicy regionu, Krakowie – 4,5 proc. Rejonem z najwyższym bezrobociem był powiat dąbrowski (15,4 proc.).
(Ewa Szkurłat, PAP/ew)