Jak powiedział "wróg próbuje dokonywać kontruderzeń, ale nasi żołnierze niszczą jego sprzęt i personel".
Według Wilkula niektóre z wyzwolonych wsi w obwodzie chersońskim były kontrolowane przez wroga przez tydzień, inne przez miesiąc. Ich mieszkańcy opowiadają przerażające historie.
W obwodzie chersońskim siły rosyjskie blokowały "zielone korytarze" służące do dostarczania żywności i leków. Najeźdźcy porywali też członków miejscowych władz i lokalnych aktywistów.
Obecnie życie stopniowo wraca tam do normy - powiedział Wilkul.