Fot. Krystyna Pasek
Posłuchaj materiału Krystyny Pasek
Taki potencjał ma z pewnością znaleziona moneta. Jest niewielka, srebrna, i mogła zostać wybita w XIV albo XV wieku. Wiemy też, że nad jej pochodzeniem głowią się numizmatycy
"Do tej pory nie udało się nawet specjalistom zajmującym się numizmatyką określić tej monety. Trudno jest tę monetę znaleźć w dotychczasowej publikacji" - mówi archeolog Bartłomiej Urbański.
Na razie moneta została poddana zabiegom konserwatorskim i badaniom, które mają bardziej precyzyjnie określić jej wiek. Jedna z hipotez mówi o tym, że mogła powstać w sądeckiej mennicy.
Fot. Krystyna Pasek
"Jeśli nie znajdzie się taka moneta w ogóle w katalogach, zbiorach historycznych, to może się okazać, że to jest moneta bita w Nowym Sączu. Przypominam, w akcie lokacyjnym założenia miasta było wspomniane, że miasto otrzymało takie uprawnienia do bicia monety. To by było wtedy bardzo spektakularne odkrycie, bo ono by wskazywało, że miasto z tego prawa skorzystało" - mówi Jarosław Suwała, prezes Sądeckiej Agencji Rozwoju Regionalnego, która prowadzi prace badawcze przy ruinach sądeckiej warowni. Prezes agencji zapowiada też, że wkrótce zostanie opublikowana koncepcja odbudowy zamku.
Zanim jednak dojdzie do odbudowy sądeckiej warowni muszą zostać zakończone prace archeologiczne. Jeśli liczba badaczy nie zostanie zwiększona, mogą potrwać jeszcze kilka lat. Problem jest też znalezienie pieniędzy na rekonstrukcję zamku. Prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel liczy, że uda się je pozyskać z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
"Nie ustaje w tych staraniach, bo oczywiście samo miasto nie jest w stanie takiej olbrzymiej inwestycji utrzymać na swoich barkach" - komentuje prezydent Handzel.
Na razie ruszył już trzeci sezon badawczy przy ruinach sądeckiego zamku. Prace potrwają do jesieni. Sądeczanie przyglądają się im z nadzieją.
Zamek w Nowym Sączu został zbudowany przez Kazimierza Wielkiego w XIV wieku. Pod koniec II wojny światowej warownię wysadzili partyzanci, bo w znajdował się tam skład amunicji niemieckiego okupanta. Z królewskiego zamku pozostała jedynie Baszta Kowalska i fragment murów.