"Te konsultacje międzyrządowe pod przewodnictwem premiera Polski Mateusza Morawieckiego i premiera Ukrainy Denysa Shmyhala to bezprecedensowe wydarzenie w Ukrainie. Takie wspólne posiedzenia rządów są normalnym zjawiskiem pomiędzy państwami członkowskimi państw Unii Europejskiej" - podkreślił Cichocki.
Jak dodał, "w najbardziej intensywnym momencie zabiegów Ukrainy o status kandydata w Unii Europejskiej Polska te zabiegi wspiera". Polska jest pierwszym krajem od początku inwazji rosyjskiej, którego przedstawiciele władz spotkali się z rządem ukraińskim w tej formule.
"Pokazujemy w ten sposób, że Ukraina jest państwem europejskim, z którym nas łączą silne więzi w licznych obszarach współpracy" - zaznaczył ambasador.
Zwrócił uwagę, że konsultacje nie były wydarzeniem tylko politycznym i symbolicznym.
"Podpisaliśmy szereg dokumentów o współpracy między innymi w zakresie współpracy energetycznej, obronnej czy eksportu ukraińskiego ziarna, które jest zablokowane ze względu na blokowanie portów czarnomorskich Ukrainy przez Rosję" - wyjaśnił. Jego zdaniem zboże z Ukrainy trzeba będzie wywieźć między innymi przez Polskę, przygotować do tego infrastrukturę kolejową, drogową, co wymaga wysiłku po obu stronach.
"Podobnie z funkcjonowaniem granicy, która ciągle jest granicą zewnętrzną Unii Europejskiej, i przekroczenie tej granicy też wymaga czasu. Rozmawialiśmy o tym, jak to można przyśpieszyć i uprościć, bo Ukraina potrzebuje teraz setek tysięcy ton pomocy humanitarnej, medycznej i obronnej" - zaznaczył polski ambasador.
Cichocki podkreślił, że "pomoc dla Ukrainy nie zostanie zawieszona, nawet jeżeli procedury jej wejścia do Unii Europejskiej się wydłużą".
"Natomiast jesteśmy przekonani, że Ukraina udowodniła, na gruncie jakich wartości stoi, i nie możemy też cofać się pod wpływem rosyjskiej agresji. Nie możemy pokazywać, że boimy się przyjąć do swojego grona europejski naród tylko dlatego, że Rosja nam grozi wojną" - powiedział.
Ocenił, że ukraińskie społeczeństwo bardzo potrzebuje "takiego gestu solidarności". "Wiadomo, że status kandydata nie oznacza natychmiastowego czy automatycznego członkostwa, ale trzeba Ukraińcom pokazać, że nie są osamotnieni i należą do naszej rodziny" - stwierdził. "Ze swojego doświadczenia wiemy, jak bardzo ważne jest członkostwo w Unii Europejskiej dla umocnienia instytucji czy wolnego rynku. Wiemy, że perspektywa członkostwa będzie takim właściwym bodźcem dla zmian, które często są trudne i kosztowne, szczególnie dla państwa podkopanego gospodarczo przez wojnę" - podsumował ambasador RP w Kijowie.