Radny pytał, czy w ten sposób powinno karmić się pacjentów szpitala. Rzecznik placówki Damian Mika zareagował błyskawicznie publikując zdjęcie z ... obiadem przygotowanym w szpitalnej kuchni - ziemniaki, kotlet i mizeria. My sprawdziliśmy co o podawanych tu posiłkach sądzą sami pacjenci. "Nawet da się to zjeść. Cóż można dla chorego? Są sałatki, mięsko, ziemniaczki, kasza. Jedzenie było względne. Nie było to cudowne jak w domu" - mówią.
- Wszystkie posiłki w naszym szpitalu wydawane są zgodnie z obowiązującymi normami. Każdy pacjent ma swoją dietę, którą musimy realizować zgodnie z wytycznym i ustępstwa są niemożliwe. Pacjentom może się nie podobać, że co 3-4 dzień jest jajko, ale norma na spożycie jajka to prawie jedno jajko dzienne. Sanepid nas z tego rozlicza - przekonuje tymczasem Dorota Gut, kierownik działu żywienia szpitala im. świętego Łukasza w Tarnowie.
Jak udało się dowiedzieć Radiu Kraków, dziennie w szpitalu imienia Świętego Łukasza w Tarnowie wydaje się do 7 złotych na wyżywienie pacjentów. W tej kwocie zawarty jest koszt śniadania, obiadu i kolacji. O 1 złoty więcej za dzienny wkład do kotła płaci druga tarnowska lecznica - szpital imienia Edwarda Szczeklika.
Fot. z profilu społecznościowego Jakuba Kwaśnego
(Marcin Golec/ko)