Marta Maj wyjaśnia w rozmowie z Radiem Kraków, że na inwestycje zarezerowano 155 mliionów złotych unijnych pieniądzy, które trzeba jednak wydać do 2022 roku. "Jeżeli temat nie zostanie rozpoczęty projektowo do 2020 roku, bo będą protesty i odwołania, pieniądze na łącznik mogą zostać przesunięte na inne inwestycje. Jeśli nie zdążymy, trzeba będzie je oddać do Unii. Zgoda buduje, niezgodna rujnuje" - mówi.
ZDW przygotowuje się jednak na różne scenariusze. Jeśli decyzja się uprawomocni to ogłosi przetag w systemie zaprojektuj i wybuduj. Jeśli będą protesty to, żeby nie tracić czasu, może zlecić projektowanie drogi.
Odwołania od decyzji zapowiedzieli mieszkańcy co najmniej dwóch nieruchomości, którzy będą mieli w pobliżu nową drogę, ale zdaniem urzędników jednocześnie są od niej na tyle daleko, że nie podlegają pod wywłaszczenie.
Wybrano wariant zielony, który zakłada budowę nowej drogi po jednym pasie na wprost obecnego ronda po zjeździe z autostrady, przez nowy most na Dunajcu. Na rondzie w Kępie Bogumiłowickiej nowa droga łączyłaby się z ulicą Witosa, która zostałaby poszerzona o prawo i lewo skręty aż do ronda przy ulicy Chemicznej, Witosa i Kwiatkowskiej. Wariant ten zakłada wyburzenia 4 domy i 7 budynków gospodarczych. W miejscowościach Ostrów oraz Kępa Bogumiłowicka.
Zdaniem Józefa Kubonia z Urzędu Gminy Wierzchosławice, ewentualne protesty nie wstrzymają jednak inwestycji bo decyzja wydana przez Urząd Gminy ma rygor natychmiastowej wykonalności.
Jednak z jakimikolwiek działaniami Zarząd Dróg Wojewódzkich będzie prawdopodobnie czekał na rozpatrzenie odwołań przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze. "Wszystko zależy od tego jak to zostanie potraktowane w I instancji. Czy by nam wróciła i wskazała pewne błędy, czy tych błędów nie będzie. Jeżeli I instancja utrzyma decyzje to protestującym zostanie sąd, ale wtedy już można projektować. Decyzja środowiskowa nie daje de facto prawa do terenu. To jest tylko koncepcja. Dopiero rozwiązania projektowe dają prawo do terenu. I wtedy są sprawy wywłaszczeniowe, odszkodowawcze". - podkreśla w rozmowie z Radiem Kraków dyrektor ZDW Marta Maj.
Józef Kuboń z Urzędu Gminy Wierzchosławice podkreśla, że w decyzji środowiskowej wzięto pod uwagę istniejące ujęcie wody dla miasta Tarnowa, a także obszar Natura 2000. Dodatkowo decyzją Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiskowa, inwestor przed wydaniem pozwolenia na budowę będzie musiał powtórzyć ocenę oddziaływania na środowiskow planowanej do budowy drogi oraz mostu.
Początkowo zakładano, że docelowy łącznik autostrady z Mościcami powstanie do końca 2018 roku. Najpierw jednak z przygotowaniem do inwestycji nie poradził sobie Powiatowy Zarząd Dróg w Tarnowie, który nie miał wcześniej doświadczenia w tak dużych projektach. Dlatego w 2016 roku sprawę przejął Zarząd Dróg Wojewódzkich, ale nie poszło mu tak sprawnie, jak oczekiwano. Przez protesty mieszkańców Mościc, którzy nie zgadzali się na rozbudowę ulicy Kwiatkowskiego, województwo zrezygnowało z części inwestycji planowanej już w samym Tarnowie.
Tymczasem budowy docelowego łącznika z autostradą nie mogą się doczekać mieszkańcy wąskiej osiedlowej ulicy w Ostrowie, którą kierowcy skracają sobie drogę do Tarnowa.
Przeczytaj: Budowa łącznika A4 z Mościcami ruszy wreszcie z miejsca?
(Bartłomiej Maziarz/ko)