- Wszyscy musimy zrozumieć, że często sami się zabijamy. Ludzie wciąż spalają śmieci, choć i tu zanotowaliśmy poprawę. Kominy w domostwach nie mają specjalnych filtrów. Gmina się stara, wywóz śmieci jest zorganizowany, ale wciąż brakuje nam świadomości. Gdy wybieramy sposób ogrzewania domów i to, co będziemy wrzucać do pieca to pamiętajmy, że miał to nie dobrej jakości węgiel a odpady pomeblowe to nie drewno – przekonuje w rozmowie z Radiem Kraków Elżbieta Przechrzta.
Autorka raportu z niepokojącą statystyką przyznaje, że związek jakości powietrza z zachorowaniami nie został w pełni potwierdzony. Jednak jej zdaniem toksyny wydobywające się z kominów w okresie grzewczym na pewno przyczyniły się do tego zjawiska.
Wójt Czesław Stanisławczyk tłumaczy, że jedynym co dziś można zrobić w tej sprawie jest edukacja i promowanie odnawialnych źródeł energii. Jeszcze w tym miesiącu w Laskowej ma się odbyć jednak spotkanie z przedstawicielami wojewody i parlamentarzystami. Władze gminy chcą apelować o wyznaczenie stref szczególnie zagrożonych. Miałyby w nich obowiązywać niższe ceny lub dopłaty do gazu. Ekonomiczna argument miałby zachęcić mieszkańców do rezygnacji z ogrzewania węglem i przechodzenia na bardziej ekologiczne paliwo.
(Sławomir Wrona/ew)
Obserwuj autora na Twitterze: