(Radni Wicher i Fecko byli gośćmi komentatorskiego cyklu w sądeckim paśmie magazynu „O tym się mówi”. Cała rozmowa w załączonym pliku)
Przy okazji obchodów 25-lecia Fakro, Ryszard Florek, twórca i prezes firmy zapowiedział, że jeśli Nowy Sącz nie stworzy lepszych warunków to spółka poszuka szans rozwoju w innym miejscu.
R. Florek przyznał, że chodzi przede wszystkim o decyzje w sprawie terenów przy planowanej nowej drodze nazywanej ul. Węgierska Bis. Dziś są tam główne tereny rolnicze. Miasto ustalając plan zagospodarowania przestrzennego będzie musiało zdecydować, czy zmienić przeznaczenie na biznesowe czy mieszkaniowe. Radni G. Fecko i P. Wicher opowiadają się jednoznacznie za tworzeniem warunków do rozwoju gospodarczego.
- Nie tylko Fakro ale wiele firm czeka na te tereny, wielu sądeczan, którzy chcieliby tam zainwestować - mówi P. Wicher. - Każde miejsce pracy jest dla nas priorytetem. Rozwój miasta, w tym nowoczesnych technologii to jest clou tego tematu a więc oczywiście jestem za.
Grzegorz Fecko jest zdania, że tworzenie warunków dla biznesu to zadanie dla wszystkich sądeckich gmin. Sam nie ma nić przeciwko by Fakro rozwijało się poza granicami Nowego Sącza ale w jego bliskim otoczeniu.
- Jeśli by się nie udało w Sączu to przyznam, że się wcale nie obrażę jeśli prezes Florek zainwestuje w Chełmcu – mówi G. Fecko. - Oby to była Sądecczyzna. Obietnica takiej skali zatrudnienia i podwyżek pokazuje, że podobnie jak w Krakowie, Warszawie czy Katowicach teraz też w Nowym Sączu powoli przechodzimy na czas nie pracodawcy tylko pracownika. Czyli dzięki temu pracownicy będą coraz więcej zarabiać i będą się rozwijać usługi, i to jest duża szansa.
Prezes R. Florek przy okazji 25-lecia Fakro ogłosił założenia strategii rozwoju firmy. W ciągu najbliższych dziesięciu lat Fakro ma podwoić swój udział w rynku, zwiększyć zatrudnienie o tysiąc osób a pensje pracowników mają wzrosnąć o 50 procent.
Sławomir Wrona