Według Andrzeja Guły z Krakowskiego Alarmu Smogowego sukcesem jest już samo to, że Kraków rozpoczął kontrole dronami, ale zaczęło sie w niefortunnym okresie, bo nie ma sensu robić badań kiedy jest ciepło i w piecach się nie pali...

Z tymi temperaturami na plusie to jednak mała przesada, ponieważ w ciągu tych kilku dni było kilka stopni poniżej zera -  zauważa
Paweł Ścigalski doradca prezydenta do spraw smogu. Połowa marca to nie jest czas, kiedy jest bardzo zimno. Tę sytuację odbieram jednak pozytywnie. To efekt tego, że w Krakowie wieloletnie edukacja, związana z kwestiami zanieczyszczenia powietrza, daje efekty - przekonuje Ścigalski. 

Czy to jednak znaczy, że w odróżnieniu od Katowic, w Krakowie prawie nikt nie pali w piecu śmieciami? To też chyba za daleko idąca teza. Jak przyznaje doktor Jakub Bartyzel z Akademii Górniczo-Hutniczej pora mimo wszystko była niefortunna: Jeśli ktoś pali śmieciami, to robi to zazwyczaj na początku sezonu grzewczego, a nie pod koniec.I dlatego też jak dodaje Bartyzel w styczniu na pewno te pomiary byłyby skuteczniejsze.

Tak jak to było w Katowicach, kiedy w ciągu dziesięciu nalotów wręczono pięć mandatów. Niby też nie dużo, ale jak przekonuje Patryk Białas z Katowickiego Alarmu Smogowego, takie kontrole mają też inną pozytywną cechę co widać już właśnie na Śląsku: pojawiła sie informacja, że nad Katowicami lata dron, więc mieszkańcy zastanawiają sie, czy wrzucić śmieci do pieca - Wielki Brat czuwa...

Według krakowskiego radnego Łukasza Wantucha to główny powód dlaczego Straż Miejska uzbrojona w drony nie złapała w Krakowie nikogo za rękę - i dlatego warto cały czas w ten sposób kontroli inwestować: w przyszłym sezonie drony będa latać przez cały sezon grzewczy nad Krakowem. To wielki sukces i znakomicie wydane pieniądze...

Z tym ogromnym sukcesem jednak bym się tak nie rozpędzał -  zauważa Jakub Bartyzel z AGH -  dronom ciężko może być odróżnić zanieczyszczenia po spalaniu węglem od tych po paleniu śmieciami. Stężenia na wylocie z komina muszą być wysokie, a i dron musi podlecieć naprawdę blisko. Drony mogą jednak kazać się kluczowe od września przyszłego roku kiedy wejdzie w życie uchwała antysmogowa i palenie węglem będzie całkowicie zakazane: odróżnienie czy ogrzewanie jest gazowe, czy na paliwa stałe jest bardzo proste...

I z tym zgadzają się już wszyscy i naukowcy, i Krakowski Alarm Smogowy i urzędnicy.  

 

Drony sprawdzały domy krakowian w dzielnicach: Stary Bieżanów, Kliny Borkowskie, Skotniki, Wróblowice oraz Witkowice. Dokładne wyniki będą znane w połowie maja.

A kolejne kontrole krakowskich kominów za pomocą dronów odbędą się w następnym sezonie grzewczym, w połowie października.

 

 

(Tomasz Bździkot/ko/bp)