Na placu budowy przy ulicy Konopnickiej w Krakowie operator pracował od godziny 7.00. "Zawiadomił nas kierownik budowy, który powiedział, że operator maszyny wzbudza pewne wątpliwości. Policjanci przyjechali na miejsce, by sprawdzić trzeźwość mężczyzny, jednak najpierw musiał zostać sprowadzony z dźwigu na takiej specjalnej linie" - mówi Sebastian Gleń z małopolskiej policji.
Prokuratura oceni kwalifikację czynu, ale prawdopodobnie odpowie za spowodowanie zagrożenia katastrofą budowlaną. Jak dowiedzieli się reporterzy Radia Kraków, sprawą zainteresował się też Powiatowy Inspektorat Pracy, który już zapowiedział kontrolę budowy. "Bezwzględnie pojedziemy na teren budowy i przeprowadzimy kontrolę zgodności wykonywania robót z przepisami prawa budowlanego, projektem i warunkami określonymi w decyzji pozwalającej na budowę" - zapowiada Przemysław Zięba, zastępca Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
Policja jeszcze nie przesłuchała pijanego mężczyzny. Muszą poczekać aż wytrzeźwieje. Dopiero wtedy śledczy będą mogli przedstawić mu też zarzuty.
(Katarzyna Maciejczyk, Grzegorz Krzywak/ko,ew)