Koordynator generalny Komitetu Organizacyjnego ŚDM bp Damian Muskus mówił, że ŚDM były fenomenem, o czym świadczą m.in. liczby: uczestnicy pochodzili z ponad 180 krajów, reprezentowali wszystkie kontynenty; do Polski przyjechało 900 biskupów (tak wielu hierarchów nie było w naszym kraju nawet na pielgrzymkach papieskich). Wydarzenie relacjonowało 5,5 tys. akredytowanych dziennikarzy.
Biskup mówił, że z perspektywy gospodarza - Archidiecezji Krakowskiej - najważniejszy był wymiar religijny spotkania. Powołując się na badania Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, których wyniki zostaną ogłoszone oficjalnie za dwa tygodnie, biskup Muskus powiedział, że ze świadectw uczestników ŚDM wynika, iż oczekiwali oni "doświadczenia osobistego spotkania z Bogiem".
"Dwie spośród głównych uroczystości religijnych ŚDM w najgłębszym stopniu poruszyły młode serca: msza św. Posłania oraz Droga Krzyżowa na krakowskich Błoniach. Dla połowy badanych msza kończąca ŚDM była szczególnym doświadczeniem obecności Boga, to słowa które wypowiadali młodzi ludzie" – mówił bp Muskus. Jak dodał z badań wynika, że udział w ŚDM przyczynił się także do tego, iż wśród młodych Polaków nastąpił wzrost akceptacji dla autorytetu Kościoła i umocniła się identyfikacja z Kościołem.
"Młodzi oczekiwali duchowej przemiany i wewnętrznej odnowy, a wiara ma dla nich przede wszystkim wymiar egzystencjalny, jest źródłem sensu życia i siłą wyzwalającą rozwój duchowy i społeczny. Z tego wynika oczywisty wniosek, że młodzi pielgrzymi szukali w Krakowie źródła, z którego mogą czerpać, i mocnego fundamentu, na którym mogą się wesprzeć" – mówił biskup.
Jak zauważył pielgrzymi nie szukali tanich rozrywek, ich głównym celem nie było zwiedzanie muzeów, choć przygotowały one specjalną ofertę, nie szukali też atrakcji w mieście. "Przyjechali po to, by spotkać się z Jezusem – i w tym prostym zdaniu kryje się najgłębsza wskazówka dla nas. Ruchu pielgrzymkowego nie ożywimy chwytami marketingowymi i efektownymi akcjami, bo one przynoszą doraźny efekt. Aby miejsce święte przyciągało, musi w istocie być świętym miejscem, a więc przestrzenią, w której człowiek spotyka się z Bogiem" – powiedział.
Biskup podkreślił, że skuteczna komunikacja z młodymi wymaga sięgnięcia po nowoczesne narzędzia, ale muszą one wskazywać cel, a nie go przesłaniać. "Myślę, że w czasie ŚDM udało się uzyskać w tym względzie równowagę, która być może posłuży kiedyś jako model odpowiedniego przygotowania człowiekowi wierzącemu przestrzeni do bardziej głębokiego, duchowego przeżycia. Na ten model składa się wrażliwość na doświadczenie Boga, poszanowanie liturgii, piękno i adekwatność artystycznych form wyrazu, takich jak muzyka, teatr, sztuki wizualne, które pełnią rolę służebną. I tego wszystkiego mogliśmy tu w Krakowie doświadczyć uczestnicząc w Wydarzeniach Centralnych" – mówił.
"Kraków na te kilka dni stał się duchowym centrum świata" – mówił biskup. Przed rozpoczęciem tygodnia Wydarzeń Centralnych ŚDM szacowano, że do sanktuariów: Bożego Miłosierdzia i św. Jana Pawła II przybędzie ok. 240 tys. osób. Tymczasem tylko w dniu Pielgrzymki Miłosierdzia dedykowanej grupom włoskim, do Łagiewnik przybyło ponad 100 tys. młodych, a od wtorku 26 lipca do środy 3 sierpnia w sumie niemal pół miliona osób.
"Zwłaszcza w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia można do tej pory odnieść wrażenie, że Światowe Dni Młodzieży ciągle trwają. Według ostrożnych ocen, ruch pielgrzymkowy w tym miejscu wzrósł ok. 20 proc. w porównaniu z ubiegłymi latami. Wzrost zainteresowania notują także Wadowice czy Kalwaria Zebrzydowska. Coraz częściej pojawiają się w Łagiewnikach przyjeżdżający do Krakowa śladami swoich dzieci, które w lipcu brały udział w Światowych Dniach Młodzieży" - stwierdził koordynator generalny KO ŚDM.
Dodał, że łagiewnicki pielgrzym zdecydowanie odmłodniał i kult Bożego Miłosierdzia przypisywany stereotypowo grupie 50+ przeżywa rozkwit wśród młodych ludzi.
Koordynator generalny KO ŚDM podkreślił, że młodzi przejęli się słowami papieża Franciszka, który wzywał ich by nie przespali swojego życia i angażowali się w dobro. "Już dziś można powiedzieć, że wolontariat ŚDM zmienił stereotyp myślenia o młodzieży, jako o słabo zaangażowanej, uzależnionej od cyfrowych gadżetów, zamkniętej w sobie i biernej w życiu społecznym. Wolontariusze ŚDM to wielka siła, która w przyszłości może mieć znaczący wpływ na polską rzeczywistość. Młodzi polscy wolontariusze mogli tego zapału uczyć się od swoich kolegów z innych krajów, gdzie idee wolontariackie są żywe i doskonale rozwinięte" – mówił bp Muskus.
Dziennikarzom powiedział, że opinia o ŚDM i Polsce w świecie jest bardzo pozytywna, mimo różnych mankamentów, które musiały się pojawić przy organizacji wydarzenia o tej skali, ale one całkowicie "poszły w cień". Do końca roku powinien być gotowy raport podsumowujący ŚDM, który trafi do Watykańskiej Kongregacji ds. Świeckich, Rodziny i Życia. Jego fragmenty zostaną także upublicznione. "Szereg informacji zawartych w tym raporcie będzie zapewne interesująca dla opinii publicznej i niektóre rozdziały zostaną opublikowane" – powiedział bp Muskus.
Członek zarządu województwa małopolskiego Leszek Zegzda mówił, że ŚDM spowodowały, iż Kraków i Małopolska przeskoczyły z wymiaru turystyki europejskiej na światowy. "Dla młodych, którzy przyjechali do nas z Ameryki czy Australii było to bardzo konkretne i osobiste spotkanie z Polską. To bezdyskusyjny potencjał" - powiedział Zegzda.
"ŚDM pokazały, że przy całym bogactwie Małopolski, jesteśmy głównym w Europie Środkowej zagłębiem turystyki religijnej i pielgrzymkowej" – mówił wiceprzewodniczący sejmiku województwa małopolskiego Kazimierz Barczyk.
"Kraków w ocenie uczestników ŚDM uzyskał ocenę średnią 4 plus w skali od 1 do 5" - powiedział członek zarządu Małopolskiej Organizacji Turystycznej, kierownik zespołu, który podczas ŚDM prowadził badania dr Krzysztof Borkowski. W ankietach wzięło udział niemal 2,4 tys. pielgrzymów. Proszono ich o ocenę m.in. gościnności Polaków, warunków noclegowych, wyżywienia, bezpieczeństwa, transportu, dostępu do internetu, czystości miasta. Wyniki ankiet mają zostać zaprezentowane 6 grudnia.
W ramach projektu "ŚDM 2016 jako fenomen społeczny, kulturowy i religijny" realizowanego przez Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski w czterech ostatnich dniach ŚDM przeprowadzono 320 wywiadów z uczestnikami ŚDM, a jesienią kolejnych 200 wywiadów z przedsiębiorcami i mieszkańcami oraz instytucjami zaangażowanymi w to wydarzenie.
"Przed przyjazdem do Polski większość uczestników ŚDM wiedziało o Polsce niewiele. Pytani, z czym kojarzą nasz kraj odpowiadali z Janem Pawłem II, ze św. Faustyną, z Robertem Lewandowskim. Tych skojarzeń było niewiele. Dzięki ofercie kulturalnej przygotowanej w związku z ŚDM w całej Polsce ten wizerunek zupełnie się zmienił. Wielkie wrażenie wywarła na uczestnikach polska kultura, historia, gościnność życzliwość, otwartość. Także polska kuchnia pojawiała się we wszystkich rozmowach" – mówiła PAP dr Anna Góral ze Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Małopolski.
"Wśród motywacji przyjazdu do Polski dominowała motywacja religijna. Uczestnicy podkreślali, że czuli się u nas ze swoją religijnością akceptowani" – powiedziała dr hab. Ewa Bogacz-Wojtanowska z Instytutu Spraw Publicznych UJ, uczestnicząca w realizacji badań. Dodała, że w oczach pielgrzymów Polacy okazali się bardzo gościnni, życzliwi, uczynni, troskliwi i tolerancyjni. Pielgrzymi doceniali, że nawet osoby, które nie znały języka obcego robiły wszystko, by pomóc.
Konferencję poświęconą ŚDM zorganizowały Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski oraz Federacja Regionalnych Związków Gmin i Powiatów RP.
PAP/bp