Na początku 2013 roku takich budynków było 127. Teraz jest ich 102. "Są to zazwyczaj budynki mieszkalne. Sytuacja, w której jest piec, dotyczy pojedynczych mieszkań w tych budynkach" - przekonuje Katarzyna Zapał z Zarządu Budynków Komunalnych.
Urzędnicy co roku chcą zmodernizować około 20 miejskich budynków. Albo podłączyć je do sieci ciepłowniczej, albo wymienić w nich piece. "Założenie jest takie, że do 1 września 2018 roku nie będzie budynków gminnych, które miałyby źródła niskiej emisji. Ten termin wynika z uchwały antysmogiwej, niezależnie od tego czy zostanie ponownie przyjęta" - dodaje Zapał.
Tymczasem krakowianie cały czas mogą składać wnioski o dofinansowanie do wymiany pieców. Tyle że na realizację wniosku będą musieli długo czekać. Pieniądze na ten rok dawno się skończyły. Wszystkie wnioski złożone po 14 sierpnia będą realizowane dopiero w roku przyszłym. W kolejce czeka około tysiąca wniosków, kolejne będą zatem zrealizowane jeszcze później.
Ewa Olszowska-Dej z urzędu miasta przypomina, że jeśli chce się otrzymać zwrot kosztów, nie można zacząć inwestycji wcześniej. "Trzeba poczekać. Zasada przyznania dotacji jest taka, że najpierw podpisujemy umowę a potem realizujemy zadanie Trzeba zaten cierpliwie czekać na podpisanie umowy - podkreśla Olszowska-Dej.
Kolejność działania jest taka, że najpierw składa się wniosek, który musi być weryfikowany i zaakceptowany. Potem podpisuje się umowę i za własne pieniądze wymienia się piec. Dopiero na końcu koszty są zwracane. O wszystkich szczegółach można się dowiedzieć w punkcie informacyjnym, w budynku urzędu miasta na osiedlu Zgody w Nowej Hucie.
(Maciej Skowronek/ko)