"To była zagrywka polityczna. Czujemy, że prezydent nas oszukał" - mówili uczestnicy niedzielnej manifestacji przed budynkiem krakowskiego Sądu Okręgowego. Jak podkreślali, projekty ustaw dotyczące reformy Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądowniczej przedstawione przez prezydenta Andrzeja Dudę łamią Konstytucję i nadal oddają władzę nad sądami w ręce polityków.
 
Protestujący zapowiedzieli, że jeśli niedzielny protest nie przyniesie istotnych zmian, będą pojawiać się pod sądem na kolejnych manifestacjach.
 
– Te projekty są niebezpieczne i bardzo złe – mówił profesor Fryderyk Zoll, wiceprzewodniczący małopolskiego KOD-u. – Gwałcą konstytucję, stanowią trwałe zagrożenie praworządności. Wprowadzenie procedury skargi nadzwyczajnej - rewizji prawomocnych wyroków, podważy zaufanie do państwa prawa.

 

Do propozycji wprowadzenia skargi nadzwyczajnej odniósł się również sędzia sądu okręgowego Dariusz Mazur. "Niepokoi mnie tworzenie organu specjalnego przeznaczenia, szczególnie gdyby miał funkcjonować w sądach podległych interesom politycznym rządzącej partii" - mówił.

Kwestię bezpośredniego wpływu polityków na władzę sądowniczą poruszył sędzia sądu okręgowego Maciej Czajka. "Jeżeli tak sformułowane prawo wejdzie w życie, politycy będą decydować o tym, co jest sprawiedliwe, a co nie. Nie oszukujmy się, będą to robić, mając na względzie własne interesy. To politycy, przez podporządkowaną sobie Krajową Radę Sądownictwa, zadecydują, czy wybory były przeprowadzone prawidłowo, czy nie. To oni określą, która partia otrzyma subsydia, która nie. Apeluję o powstrzymanie tego szaleństwa. Musimy pamiętać, że jeśli raz pozwolimy politykom rozmontować system prawny, po te same metody będą mogli sięgnąć kolejni politycy" - dodał.

Mówiono również o billboardach, mających w oczach społeczeństwa zdyskredytować środowisko sędziowskie i prawnicze.

– Jednostkowe przypadki przedstawiane są jako norma środowiskowa – wyjaśniał sędzia Wojciech Maczuga. – Sięga się po kłamstwa i przeinaczenia, by przepchnąć projekty, których celem nie jest nic innego jak przejęcie władzy nad wymiarem sprawiedliwości. Świetnie jest mieć swoich sędziów, gdy łamie się konstytucję, bo proponowane zmiany to próba zabezpieczenia się przed poniesieniem odpowiedzialności w przyszłości.

W demonstracji wzięli udział m.in. przewodnicząca małopolskiego KOD-u Danuta Czechmanowska, senatorowie Bogdan Klich i Jacek Fedorowicz oraz przewodniczący małopolskiej Platformy Obywatelskiej Grzegorz Lipiec.

Na wydarzenie „Suweren mówi: Nie!" - współorganizowane przez małopolski Komitet Obrony Demokracji - według organizatorów przybyło około tysiąca osób.
 
 
 
 
Joanna Orszulak/mat. org./kp