Jak przekonuje Barbara Kamysz, zastępca dyrektora szpitala imienia Józefa Dietla w Krakowie, lekarz szybciej zdiagnozuje pacjenta. "W tym momencie jak pacjent przebywał w innej jednostce i nie przyniósł ze sobą dokumentów to lekarz bazuje tylko i wyłącznie na wywiadzie. NIe ma wglądu w wyniki. To się zmieni dzięki temu systemowi" - dodaje Kamysz.
System na razie będzie działał w trzech szpitalach: Józefa Dietla w Krakowie, Rydygiera w Krakowie i i Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu. Docelowo mają być do niego włączone wszystkie małopolskie lecznice. Co ważne, dane pacjentów trafią do systemu, ale to pacjent będzie musiał wyrazić zgodę, czy mogę być one udostępniane szpitalom.
(Aleksandra Ratusznik/ko)