Prezes Kolei Małopolskich Ryszard Rębilas wyjaśnia w rozmowie z Radiem Kraków, że dotychczas podawane czasy przejazdu między Krakowem i Tarnowem były planem minimum. "Mówiliśmy, że czasy przejazdu nie powinny być dłuższe niż godzina. Teraz jesteśmy na finiszu ostatecznych uzgodnień z zarządcą infrastruktury, czyli Polskimi Liniami Kolejowymi i wychodzi na to, że pociąg przyśpieszony będzie przejeżdżał z Krakowa do Tarnowa w 55 minut, osobowy w 75 minut. Czas przejazdu staje się zatem bardzo atrakcyjny".
Rębilas podkreśla, że to jeszcze nie będzie maksimum możliwości, bo pociągi Kolei Małopolskich na razie będą jeździły z Krakowa do Tarnowa z prędkością 130 kilometrów na godzinę. 160 km/h osiągną dopiero wtedy gdy zostanie wyremontowany odcinek najbliżej Krakowa i zostanie uruchomiony system bezpieczeństwa, który nie będzie wymagał obsługi pociągów przez dwóch maszynistów.
Zdaniem prezesa Kolei Małopolskich stosowanie w tej chwili takiej obsady dla minutowych różnic w czasie przejazdu się po prostu nie opłaca. Jak podkreśla jednak Rębilas, po dostosowaniu całej trasy do przejazdu z prędkością 160 kilometrów na godzinę, czas przejazdu może się jeszcze skrócić nawet o około 15 minut.
To jednak wydaje się mało realne. CZYTAJ WIĘCEJ
Ostateczny rozkład jazdy Kolei Małopolskich ma być znany na początku listopada. Jeśli się on potwierdzi to do około 2 godzin i 25 minut ma się też skrócić podróż najszybszymi pociągami z Krakowa do Nowego Sącza. Te, wbrew wcześniejszym informacjom, mają się zatrzymywać w Ciężkowicach.
Według wstępnych założeń, bilet na przejazd pociągami Kolei Małopolskich z Krakowa do Tarnowa ma kosztować 12 albo 13 złotych, do Nowego Sącza około 15 złotych. Bilety miesięczne na trasie Kraków - Tarnów mają kosztować 220 - 230 złotych a na trasie Kraków-Nowy Sącz 250-260 złotych.
(Bartłomiej Maziarz/ko)