"Będziemy mogli wrócić w grupach sześcioosobowych plus trener. Liczymy, że będzie możliwość dzielenia boiska, ale nie ma na to zgody. Teraz tworzymy szczegółowe harmonogramy, aby stworzyć odpowiednie grupy i zacząć przeprowadzać zajęcia. Jeżeli uda nam się wszystko dopiąć, to najprawdopodobniej w czwartek zaczną zajęcia seniorzy, zaś pozostałe kategorie (grupy młodzieżowe i kobiety) 11 maja" - powiedział PAP Kościelniak.

Nie kryje, że w tak kontaktowym sporcie walki jakim jest rugby obecnie ograniczenia są bardzo uciążliwe.

"Będzie to więc bardzo przypominać pracę, jaką teraz wykonują zawodnicy trenując indywidualnie. Jednak zmianą jest, że rugbiści będą mogli spotkać się z trenerami, ćwiczyć pod ich okiem. Pewnie głównie będziemy się skupiać na przygotowaniu motorycznym, siłowym plus na elementach technicznych, pracy z piłką. Nie będzie gierek, meczów kontrolnych. Jednak większość zawodników nie miała piłki w rękach przed dwa miesiące, więc takie zajęcia to też jest ważna sprawa” - powiedział drugi trener Juvenii.

Jak podkreślił rzecznik prasowy krakowian Kajetan Cyganik, okres spędzony w domach nie był dla zawodników czasem straconym: "Realizowali plany treningowe otrzymane od sztabu szkoleniowego, ale pracowali też na pozasportowych płaszczyznach (np. nauka do egzaminu dojrzałości – PAP)".

Poinformował, że sytuacja finansowa klubu z powodu pandemii uległa pogorszeniu, ale krakowianie wystartują w następnych sezonie w ekstralidze. Finanse Juvenii oparte są na trzech filarach. Pierwszy z nich to wynajem powierzchni klubu (w tym budynków, np. na restaurację), kolejne to dotacje miejskie oraz sponsorzy.

"W tej chwili najemcy nie działają i czynsze mają zawieszone do momentu wznowienia działalności. Miasto też jest w dużych tarapatach i wiemy, że co najmniej dwa programy związane ze sportem młodzieżowym zostaną zawieszone. Liczymy jednak, że władze Krakowa mimo problemów nie zapomną o sporcie. Mamy liczne grupy młodych zawodników i w tym kontekście wsparcie władz samorządowych jest dla nas bardzo ważne. Trzeci filar, czyli sponsorzy, nie uległ na szczęście zmianie. W tym zakresie jest stabilnie. Wszystkie firmy wcześniej nas wspierające pozostają z nami. Bardzo się cieszymy, że chociaż nie możemy ich promować w trakcie oficjalnych spotkań sportowych, rozgrywek ligowych, to nie zdecydowali się nas opuścić. Najwyraźniej ich zaangażowanie nie wynika tylko z chęci pokazania marki poprzez sport, tylko są mocno z nami związani" - poinformował rzecznik klubu.

Dodał, że pamięta czasy, gdy z kolegami (był on także zawodnikiem rugby) zrzucali się na paliwo, aby dojechać na mecz ligowy. Juvenia jest więc zahartowana, jeśli chodzi o ciężkie czasy. Cyganik ma jednak nadzieję, że aż tak źle znowu nie będzie.

Poinformował, że krakowski klub ma wątpliwości czy wziąć udział w Pucharze Ekstraligi Rugby jeśli zarząd PZR podejmie decyzję o jego zorganizowaniu (miałby się odbyć jeszcze startem sezonu ligowego). Nie chodzi tylko o koszty. "Smoki" chcą też powalczyć o laury w olimpijskiej odmianie rugby. Rywalizacja na kilka frontach może być zbyt forsowna dla zawodników.

"Nie mówimy od razu +nie+, jak to zrobiły Orkan Sochaczew czy Master Pharm Rugby Łódź. Jednak jesteśmy raczej przeciwni temu" - powiedział Cyganik.

Ze względu na pandemię koronawirusa 31 marca zarząd Polskiego Związku Rugby postanowił, że rozgrywki ekstraligi nie zostaną dokończone. Nie wyłoniono mistrza Polski, a końcową klasyfikację ustalono na podstawie tabeli po rundzie jesiennej. Nie zakończono jednak rozgrywek w niższych ligach, jak i w rugby siedmioosobowym. Na razie są one zawieszone do 15 maja.

PAP/AD