Sonda: 218

Zapis debaty pomiędzy kandydatami do Sejmu: Stanisławem Papieżem (KWW Grzegorza Brauna "Szczęść Boże!") i Tomaszem Krzciukiem (KNP).

 

Tomasz Krzciuk: W państwa programie wyborczym jednym z haseł jest wolność gospodarcza. To bliskie hasło mojemu ugrupowaniu. Proszę o sprecyzowanie. Co pan widzi pod tym pojęciem? Jest hasło, że winna ona podlegać szczególnej ochronie. Jak pan widzi tę wolność gospodarczą w Polsce?

Stanisław Papież: Wolność gospodarcza to kwintesencja normalnej, zdrowej polityki. Ona wyznacza normy gospodarcze. Chodzi o to, żeby ekonomia służyła człowiekowi. To narzędzie, które ma służyć rozwojowi człowieka w aspekcie osobowym, człowieczeństwa czy bytu ludzkiego. Chodzi o to, żeby ekonomia została wyzwolona z okupacji. Mamy monetaryzm, ideologię, która lansuje kult pieniądza kosztem człowieka. Ekonomię trzeba oddać Polakom, żeby była wolna. Ona jest narzędziem. Musimy zatem znajdować takie środki, które narzędzia przyporządkują do celu. Ekonomia nie jest celem samym w sobie. To narzędzie w służbie człowieka. Polityka właściwa, która ma na celu dobro człowieka i narodu, musi prowadzić do tego, żeby ekonomia nie była przeciwko człowiekowi. Struktura nowego porządku świata i okupacji liberalno-postkomunistycznej prowadzi do tego, że lansuje się ekonomizm jako ideologię. Trzeba gospodarność narodu wyzwolić z tej ideologii. Ideologia to idea, coś co jest apriorycznym założeniem. Niekoniecznie służy człowiekowi. Praktyka ostatnich 25 lat pokazuje, że ekonomia jest w służbie banksterstwa, okupacji a nie Polaków.

 

S.P: Dzisiaj jest lansowany liberalizm w ekonomii. KNP jest za gospodarką liberalną. Chciałem zapytać, czy państwo nie uważacie, że dzisiaj liberalizm się zużył? Jest skorelowany z ideologią lewicową, demoliberalną. To służy budowaniu koncepcji nowego świata, który ma na celu odkatolicyzować narody. Ma na celu zlikwidowanie suwerenności państw. W jakim sensie liberalizm może się bronić? Liberalizm w sensie ekonomicznym.

T.K: Jak mówi pan o tych aspektach liberalizmu, to są to polityczne aspekty. Ja bym się skupił na ekonomii. Chodzi nam o uwolnienie gospodarki ze wszystkich ograniczeń. Przypomnę ustawę Wilczka, najlepszą ustawę ekonomiczną w historii Polski. To krótki akt, zaledwie 55 artykułów. On wyzwolił w Polakach energię i doprowadził do rozwinięcia się setek tysięcy mikroprzedsiębiorstw. Do tego chcemy wrócić. Teraz jest kilkadziesiąt poprawek, koncesje. One ograniczyły i zniszczyły zamysł tej ustawy

S.P: To wystarczy dla zdrowej ekonomii?

T.K: Im mniej ograniczeń, tym korzystniej to wpływa na rozwój gospodarczy. Uwalnia energię ludzi. Jak oni nie są ograniczani przepisami czasami sprzecznymi czy tak napisanymi, że tylko autor wie, o co chodzi, to pomoże. Jak będziemy mieli proste prawo, to będziemy mogli powiedzieć, żeby kraj się rozwijał. Nasza gospodarka swój PKB zawdzięcza małym przedsiębiorcom. Trzeba im umożliwić rozwój, żeby mogli legalnie działać w Polsce.

 

T.K: Państwo jako swoje sztandarowe hasło macie intronizację Chrystusa na króla Polski. Jak to państwo chcecie przeprowadzić? Referendum czy zatwierdzenia przez parlament? Jaki to będzie miało wpływ na dalsze losy Polski? Jaka będzie wartość dodana intronizacji Chrystusa na króla Polski?

S.P: Chrystus jest królem narodów. To podstawowa prawda. Chcąc celowościowo działać, musimy odnieść się do źródła przyczyny sprawczej. Tym jest Chrystus. Od trzech wieków oświecenie i ateistyczno-masońskie postoświecenie, buduje świat laicki, antyludzki. Refleksja nad tymi zagadnieniami sprowadza nas do odwołania się do tego, od którego pochodzi wszelkie dobro, czyli do Chrystusa króla. To odpowiedź na akt detronizacji, który się dokonał ze strony masonerii w oświeceniu. Skutki tego mamy fatalne. Nie możemy obok Chrystusa, który jest źródłem prawdy, dobra i piękna, odnosić polityki. Sytuacja ostatnich wieków to pokazuje. Pozytywizm i liberalizm, który neguje prawdę o Chrystusie, prowadzi do zguby człowieka. Mamy dzisiaj biedę moralną i duchową. Odwołanie się do aktu intronizacji Chrystusa króla, czyli uznania jego społecznego panowania, jest tym odniesieniem, które pozwala życie społeczne, nie tylko polityczne, bo politykę rozumie się selektywnie, uczyni Chrystusa tym, który jest przyczyną sprawczą. To ogromnie ważna sprawa. To wynika z naszej kultury.

 

S.P: Zarówno komunizm jak i liberalizm to doktryny, które wynikają z pogańskiego oświecenia, które zdetronizowało Chrystusa Króla a uczyniło w jego miejsce człowieka jako źródło wszechświata. Nie dostrzega pan głównych podobieństw między tymi ideologiami, które w sprawach zasadniczych są różne? Weźmy pod uwagę jedno źródło, które detronizowało Chrystusa Króla i uczyniło człowieka w centrum wszechświata, co suponuje określone zachowania społeczne, ekonomiczne i wizję świata. Nie uważa pan, że są tu podobieństwa? Można tą kategorią ekonomiczną spoglądać na zdrową, wolna ekonomię?

T.K: W każdej ideologii znajdzie pan pewne wspólne obszary. Ja nie widzę wielkich wspólnych obszarów między liberalizmem a ideologiami, które niszczyły wszelką tożsamość człowieka. Kolektywizm prowadził do tego, że jednostka nie znaczyła nic. Liberalizm nie jest przeciwny religii. Tutaj jest wolność. Każdy ma prawo do takich wierzeń, jakie uważa za słuszne. Jak wierzy w Boga, to jego sprawa.

S.P: A jak nie wierzy?

T.K: To też jego sprawa.

S.P: Co z jego zbawieniem?

T.K: To nie będzie zbawiony. To rola Kościoła a nie państwa.

S.P: Państwa nie, ale chodzi o prawdę.

T.K: Siłą zmuszanie kogoś do zmiany poglądów to nie rozwiązanie.

S.P: Absolutnie nie.

T.K: To rola Kościoła. Nie mieszajmy roli państwa i Kościoła. Kościół jest od wiary, państwo od pozostałych spraw. Liberalizm nie jest w sprzeczności z religią.

 

T.K: Nie wydaje się panu, że nadmiar religii w państwie nie jest korzystny? Państwo to zbiór społeczeństw, to nie są jednolite grupy społeczne. Aspekt intronizacji Chrystusa na króla Polski nie prowadzi do państwa wyznaniowego? Nie powinno być tak, że państwo zajmuje się społeczeństwem a od religii jest Kościół? Od razu zapytam o sprawę finansowania Kościoła z budżetu. Jak pan widzi ten aspekt?

S.P: Absolutnie nie. Słowo religio, od którego pochodzi słowo religia, to więź. Jest więź z absolutem, który jest Bogiem w Trójcy jedynym. Bóg jest twórcą, panem i prawodawcą. On jest tym, do którego my odnosimy swoje działania.

T.K: Ale nie wszyscy.

S.P: Tak, ale to fakt obiektywny.

T.K: Nie dla wszystkich.

S.P: Tak, ale to na skutek różnych błędów filozoficznych czy teologicznych tak ludzie uważają. Natomiast nie ma sprzeczności. Królestwo Chrystusa to królestwo prawdy. Prawda to widzenie rzeczywistości zgodnie z jej najgłębszymi czynnikami.

T.K: Jak pan widzi inne grupy wyznaniowe w takim państwie?

S.P: Widzę. W Kościele Katolickim nikt nikogo nie dyskryminuje. Mamy ludzi przyprowadzać do pana Boga.

T.K: Nie uważa pan, że to rola Kościoła?

S.P: Nie. Żyjemy w cywilizacji łacińskiej. Jesteśmy Polakami. Cywilizacja, która ukształtowała nasz charakter narodowy, jest zaczerpnięta w Chrystusie.

T.K: Są też Polacy innych wyznań.

S.P: Tak. Takim Polakom Katolickie Państwo Narodu Polskiego gwarantuje wolność. Wolność jednak sama się nie tłumaczy. Przed wolnością jest prawda. Wolność jest przypadłością. Prawda to osąd zgodny z rzeczywistością. Jeśli wiemy, że jest Bóg, to musimy jego prawa honorować. Chodzi o wolność wewnętrzną. Jak człowiek nie jest zniewolony przez żadną ideologię liberalną, komunistyczną czy masońską, to uzna, że jest Chrystus. To determinuje życie społeczne i polityczne.

 

S.P: Pan nie dostrzega, że liberalizm i komunizm w świecie doprowadził do takiej samej biedy? Liberalizm, który występuje w roli demoliberalizmu, pan będzie twierdził, że to nie jest prawdziwy liberalizm, ale czy nie należałoby poczynić refleksji, że liberalizm i komunizm, jako że wychodzą z jednego źródła oświeceniowego i praktyka tych trzech wieków pokazała, że one do jednego zmierzają i w świecie nie nastąpił dobrobyt, że ludzie nie żyją dobrze, to znaczy są jakieś dobra materialne, ale one nie sugerują, że jest dobre życie prawdziwe. Czy pan nie uważa, że liberalizm został wprzęgnięty w demoliberalizm i już nie ma tego znaczenia, jaki miał w klasycznym liberalizmie?

T.K: Porównanie liberalizmu do wszelkich totalitarnych systemów mija się z celem. To jest tak odległe. Nie można porównywać tego, do czego doprowadził system totalitarny, mamy przykład Korei Północnej, z liberalizmem, który jest w Europie. Demoliberalizm? Patrząc z drugiej strony, to co robi UE i tamtejsi urzędnicy, to oni idą w tamtym kierunku.

S.P: To nie tylko UE, ale także euroatlantyzm, który zniewala tak samo, używając elementu liberalizmu.

T.K: Jakiś system musi funkcjonować. Opierając się tylko na religii, tworzylibyśmy państwo wyznaniowe. Tutaj musiałby być cały system wartości oparty na określonej religii. Tak by wynikało z tego, co pan mówi. Jak ktoś wierzy, to niech wierzy. Jak ktoś nie wierzy, to też funkcjonuje w państwie.

S.P: Państwo wyznaniowe nie jest możliwe w Polsce i katolicyzmie. Cywilizacja łacińska jest przeciwko państwu wyznaniowemu, bo nie kodyfikuje całego dekalogu w sensie prawnym. Tu jest taka ucieczka w kierunku doktryny republikańsko-liberalnej.

T.K: Tak, ale liberalizm umożliwia to, że każdy wierzy w to, co chce. Jedni wierzą w Boga, inni w pieniądz. To ich wybór.

S.P: Co z tego wynika?

T.K: Jak ktoś wybrał tę drogę, będzie zbawiony...

S.P: Zbawiony przez wolny wybór czy prawdę?

T.K: Jak ktoś wierzy w Boga...

S.P: Pan zakłada wolny wybór.

T.K: Dokładnie. Jak ktoś chce wierzyć, będzie zbawiony. Siłą pan nie zmusi nikogo do wiary.

S.P: Absolutnie nie. Nie chodzi o żadną siłę. Pytanie czy wolność jest ostatecznym odniesieniem w stosunku do prawdy.

T.K: To pojęcie względne. Prawda dla jednych może oznaczać coś innego niż dla drugich.

S.P: To pan głosi relatywizm poznawczy i moralny. Proszę się zdecydować. Ja potrafię zrozumieć, ale nie można powiedzieć, że wolność jest ostateczną kategorią...

T.K: Wolność wyboru. Wybiera pan taką drogę życia, jaką pan chce.

S.P: To ideologia, która dzisiaj pokazała swoje wadliwe oblicze, bo doprowadziła do biedy całe narody.

T.K: Nie ma idealnego systemu.

S.P: Nie chodzi o idealny, ale realny.

T.K: To jest realny. Liberalizm jest...

S.P: Pan mówi idealny. Chodzi o realny.

T.K: Nie łapmy się na słówka. Pan jest filozofem. Ja filozofię miałem 15 lat temu na studiach, mogłem zapomnieć.

S.P: Też pan filozofuje, bo każdy filozofuje.

T.K: Pan ma taką wizję a ja inną. Każdy ma prawo do wyboru.