W audycji "Przed hejnałem" rozmawialiśmy z dr Hanną Czajką - Kierownik Poradni Chorób Zakaźnych Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. św. Ludwika w Krakowie oraz dr hab. Małgorzatą Bałą - zastępcą Małopolskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego.
Anna Piekarczyk: Pod koniec 2014 roku zarejestrowano 769 osób z Małopolski, które uchylały się od szczepień. W jakim stopniu wpływ na tę decyzję mogły mieć ruchy antyszczepionkowe?
Dr hab. Małgorzata Bała: Z naszych danych wynika, że około połowa rodziców powoływała się na ruchy antyszczepionkowe albo przekonania religijne.
Anna Piekarczyk: Jakich argumentów używają rodzice, którzy nie szczepią swoich dzieci?
Dr Hanna Czajka: Tych powodów jest wiele. Wiele osób twierdzi, że się boi, ale sami nie wiedzą czego. Nawet takie rozmowy, jak nasza dzisiejsza, wzbudzają nieufność, bo skoro o tym rozmawiamy, to być może w szczepionkach tkwi jakaś pułapka. Rodzice ryzyka podejmować nie chcą. Nie są to natomiast decyzje poparte fachową wiedzą. Po pierwsze, rodzice powinni wiedzieć, że szczepimy nie tylko po to, by dziecko nie zachorowało na daną chorobę, ale, by uniknąć epidemii, by nie chorowało całe społeczeństwo. To podstawowe przesłanie szczepień.
Anna Piekarczyk: Rodzice często wysuwają taki argument, że szczepionki chronią przed chorobami, które w ogóle nie występują.
Dr hab. Małgorzata Bała: No tak, ale one nie występują, bo przez wiele lat szczepiliśmy się, by na nie nie zachorować. Przykłady z Zachodu, chociażby ostatnia epidemia odry, pokazują, że jeśli nie szczepimy to choroby wracają.
Dr Hanna Czajka: Tak to niestety działa. Kiedy jest epidemia, ustawiają się kolejki do szczepień, kiedy epidemia mija, pojawiają się pytania, czy to było konieczne. To naturalny proces.
Anna Piekarczyk: Wciąż zbyt mało mówi się o potrzebie szczepień?
Dr Hanna Czajka: Trzeba ciągle przypominać, najlepiej, najskuteczniej przekonujemy, podając przykłady. Trzeba wciąż przypominać o konsekwencjach.
Anna Piekarczyk: Poważnym argumentem przeciwników szczepień jest obecność toksycznej substancji o nazwie tiomersal.
Dr Hanna Czajka: Ta substancja została wycofana w dużej części szczepionek pediatrycznych.
Anna Piekarczyk: Jak panie rozmawiają z rodzicami, którzy nie chcą szczepić dzieci? To trudna sprawa.
Dr Hanna Czajka: Ja jestem lekarzem. Przeprowadzam z pacjentem rozmowę na temat zasadności profilaktyki, przedstawiam konsekwencje zdrowotne. Najczęściej rozmawiam z matkami i szukam źródła niepokoju. W dużej mierze udaje mi się je przekonać do szczepień. Najlepszym argumentem jest odwołanie się do zdrowia dziecka, słabym natomiast jest przekonywanie o potrzebie szczepień, które uchronią ogół społeczeństwa.
Anna Piekarczyk: Gdzie szukać rzetelnych informacji na temat szczepień?
Dr hab. Małgorzata Bała: To na przykład strony internetowe Państwowego Zakładu Higieny czy Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Są również rzetelne strony anglojęzyczne: Amerykańskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób, Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób czy strona Światowej Organizacji Zdrowia. Kiedy natrafiają Państwo na jakiekolwiek strony dotyczące szczepień łatwo odróżnić te, które rzeczywiście są rzetelne, a które grają na emocjach. Zwracajmy uwagę na identyfikację autorów artykułów, czy są to osoby, którym można ufać w tak istotnych kwestiach.
Anna Piekarczyk: Takie rzetelne informacje znajdziemy też na pewno podczas dnia otwartego Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie w najbliższy piątek. Wydarzenie odbędzie się w siedzibie placówki przy ul. Prądnickiej 76. Początek o godz. 10.00.