Leczenie wtedy jest mniej efektywne i zdarza się, że prowadzi do depresji. Gdyby udało się poprawić diagnostykę i wykorzystać w leczeniu najnowsze zdobycze medycyny, liczba zakażonych w ciągu kilkunastu lat spadłaby o 90% – szacują eksperci.

W Światowym Dniu WZW w programie "Przed hejnałem" rozmawialiśmy o wirusie HBV, który jest sto razy bardziej zakaźny niż HIV. Gośćmi programu byli dr n. med. Jacek Czepiel z Oddziału Chorób Zakaźnych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie oraz Sławomir Janus – ze Stowarzyszenia Liver.

 

 

Anna Piekarczyk: Czy zakażenie wirusem HBV to poważny problem?

 

Dr n. med. Jacek Czepiel: To bardzo poważny problem. Ok. 350 mln osób jest przewlekle zakażonych wirusem HBV. Co roku 0,5-1 mln osób umiera, a w Polsce zakażonych jest 1,5 % populacji.

 

Sławomir Janus: Jest wyraźny problem. Ze strony stowarzyszenia działamy, by uświadamiać co to jest za wirus, jak można się zarazić, jak można go leczyć.

 

Anna Piekarczyk: Jak można się zarazić?

 

Sławomir Janus: Poprzez naruszenie ciągłości tkanek przede wszystkim, ale także poprzez kontakt płciowy. W przypadku innych typów WZW jest to droga fekalno-oralna, poprzez pokarm.

 

Dr n. med. Jacek Czepiel: O wirusie HBV musimy wiedzieć, że jest sto razy bardziej zakaźny niż HIV.

 

Anna Piekarczyk: Jakie są następstwa zakażenia?

 

Sławomir Janus: Początkowo występują takie objawy jak stan podgorączkowy, bóle mięśni, stawów i o ile nie dojdzie do zażółcenia, to taki pacjent nawet nie zgłasza się do lekarza. Później u wielu osób dochodzi do wyeliminowania wirusa, u mniej więcej 10% przeradza się w przewlekłe WZW typu B. Trudno przy każdym stanie podgorączkowym bać się, że to WZW. Tu jest szczególna rola lekarza rodzinnego. Jeśli przeszliśmy niedawno zabieg operacyjny, nie byliśmy szczepieni, mieliśmy ryzykowne kontakty seksualne, braliśmy narkotyki i mamy powyższe objawy, wtedy powinniśmy się zaniepokoić.

 

Dr n. med. Jacek Czepiel: Kiedy choroba przekształca się w chorobę przewlekła, to bardzo długo może w ogóle nie dawać o sobie znać. Wśród tych bardziej specyficznych objawów są: zażółcenie powłok, zanik mięśni, obrzęki podudzi, odwrócenie rytmu dobowego, świąd skóry, zmiany naczyniowe na tułowiu. Jeśli Państwo takie objawy zauważą, proszę udać się do lekarza rodzinnego.

 

Anna Piekarczyk: Jak leczy się WZW typu B?

 

Dr n. med. Jacek Czepiel: Mamy do czynienia z dwoma rodzajami leków: interferony nukleozydowe i nukleotydowe inhibitory odwrotnej transkryptazy. W kwestii leczenia WZW typu B jeszcze długa droga przed nami.

 

Anna Piekarczyk: Jakie skutki uboczne ma leczenie interferonem?

 

Dr n. med. Jacek Czepiel: Interferon ma szereg skutków ubocznych, są to: zaburzenia snu, skóry, nastroju, stany depresyjne, pogorszenie parametrów morfologii - to czasem zmusza do przerwania leczenia interferonem.

 

Sławomir Janus: Na przykład osoby po przeszczepie wątroby nie mogą być leczone interferonem, dla nich nowe terapie, które się pojawiają, są ogromną szansą.

 

Anna Piekarczyk: Ile kosztuje leczenie WZW typu B?

 

Sławomir Janus: W naszym stowarzyszeniu finansujemy leczenie. W przypadku leczenia WZW typu B jeden lek kosztuje 14-15 tys. zł rocznie. Co ciekawe, leki są w Polsce droższe niż w Belgii, więc my sprowadzamy leki stamtąd właśnie.