O tym Sylwia Paszkowska rozmawiała z dr Dorotą Krzemionką, psycholog z Uniwersytetu Jagiellońskiego, zastępcą redaktora naczelnego magazynu „Charaktery”. Magazyn co roku przyznaje nagrodę dla najlepszych publikacji psychologicznych. Wśród walczących o Nagrodę Teofrasta znalazły się w tym roku trzydzieści trzy tytuły, których autorami są czołowi polscy naukowcy, badacze, psychologowie i osoby zajmujące się coachingiem. Gościem programu była też Ola Budzyńska, prowadząca blog Pani Swojego Czasu, trenerka zarządzania czasem.
Rozmowa Sylwi Paszkowskiej z gośćmi programu "Przed hejnałem"
Sylwia Paszkowska: Kim był Teofrast i dlaczego patronuje nagrodzie?
dr Dorota Krzemionka: Historia nagrody rozpoczęła się siedem lat temu. Długo zastanawialiśmy się, kto mógłby patronować nagrodzie magazynu "Charaktery", ostatecznie wybraliśmy Teofrasta. Teofrast był uczniem Arystotelesa. Był znakomitym obserwatorem życia, świata, jest ojcem nowoczesnej botaniki, to on scharakteryzował różnice między światem roślin i zwierząt, ale też można go uznać za ojca psychologii różnic między ludźmi. Teofrast jest autorem monografii opisującej trzydzieści typów ludzkich, stwierdził m.in., że mankamentem ludzi jest to, że cieszą się nie z własnego powodzenia, a z czyjegoś nieszczęścia. Wydał monografię pt. "Charaktery", a więc trudno, by magazyn o tej samej nazwie wybrał sobie innego patrona. Więcej
- Książki są nagradzane w dwóch kategoriach. Pierwsza to książki typowo naukowe, druga to książki popularnonaukowe.
dr Dorota Krzemionka: Siłą rzeczy trzeba było stworzyć kategorie, bo to zupełnie inne rodzaje książek. Trudno zestawiać monografię z badań z czymś co jest stricte poradnikiem. NIe my nominujemy książki. Powołaliśmy konsylium doktorów, młodych badaczy, którzy są na bieżąco, dużo czytają. To grono jest z różnych ośrodków akademickich, oni dostają cały zestaw książek, no i czytają. Później typują te książki i argumentują swój wybór.
-Pani Olu, pani blog Pani Swojego Czasu to też w pewnym sensie poradnik.
Ola Budzyńska: Tak, to było coś, do czego musiałam dojrzeć. Pytałam moje czytelniczki, czy to co piszę, traktują jak poradnik i dostałam jednoznaczną odpowiedź, że tak. Ja natomiast sama poradników psychologicznych raczej nie czytam, więc byłam zaskoczona, że sama wskoczyłam w tę kategorię.
- Ta kategoria poradników w formie książek i blogów to stosunkowo młoda gałąź w Polsce. Większość poradników dostępnych obecnie na polskim rynku bazuje na doświadczeniach i mentalności amerykańskiego społeczeństwa. Nie ma pani wrażenia, że poradniki amerykańskie nijak mają się do polskich warunków?
dr Dorota Krzemionka: Czasem tak, choć pewne rzeczy są uniwersalne. Na polski rynek trafił kiedyś amerykański poradnik o asertywności i to przykład czegoś uniwersalnego właśnie, choć i tu czasem widać małe różnice kulturowe. Np. w polskich warunkach powiedzenie mamie, że się jej nie odwiedzi może wydawać się okrutne, w Ameryce to coś zupełnie naturalnego. Natomiast ważne jest to, że poradniki rzadko powodują rewolucję w naszym życiu.
- Ola kiwa głową, bo często obkładamy się poradnikami, a nie potrafimy nic wcielić w życie.
Ola Budzyńska: Ja na swojej drodze często spotykam takie kobiety. Czytają poradnik za poradnikiem albo mojego bloga od deski do deski. Kiedy zaczynam z nimi pracę, absolutnie im tego zakazuję. Wolę, by skupiły się na jednym poradniku albo na jednym wpisie i przeprowadziły refleksję, a rady wcieliły w życie. Od samego czytania nasze życie się przecież nie zmieni.
dr Dorota Krzemionka: Często jest tak, że osoby niepewne siebie czytają poradnik za poradnikiem albo chodzą z warsztatów na warsztaty, one boją się samostanowienia. Niestety, od czytania książek nie nauczymy się jeździć na nartach, tak samo jest chociażby z umiejętnościami społecznymi.
- Dziś tak naprawdę każdy może siąść przy biurku i w kilka dni napisać coś z „psychologią” w tytule. Dziś autorami poradników są często celebryci. Jak się przed nimi ustrzec?
dr Dorota Krzemionka: Podziwiam odwagę osób, które piszą książki. Trudno jest napisać dobry poradnik. Nagrodziliśmy kiedyś poradnik Ewy Woyciechowskiej, która pracuje z osobami uzależnionymi od alkoholu. Ona pracuje z takimi ludźmi, ma badania poparte doświadczeniem, a przy tym potrafi pisać językiem ludzkim. To są dobre poradniki.
- Często poradniki psychologiczne wprowadzają do naszego myślenia pojęcia, słowa, którymi wcześniej się nie posługiwaliśmy. Tak było ze słowem "asertywność". Innym słowem, które robi dużą karierę jest "empatia".
dr Dorota Krzemionka: Niedawno pojawiły się też teorie, że zbyt dużo empatii może nam przeszkadzać. Dodam jeszcze jedno słowo, dość świeże, to "parentyfikacja". O tym czytamy w jednym z poradników zgłoszonych do Nagrody Teofrasta w tym roku, to monografia "Dorosłe dzieci" Katarzyny Schier. Parentyfikacja to odwrócenie ról w rodzinie, to sytuacja kiedy dziecko z różnych powodów musi zająć się swoimi rodzicami.
- Olu, a czy ty czytasz poradniki?
Ola Budzyńska: Ja nie czytam książek typu "jak być szczęśliwą w trzy tygodnie", natomiast lubię czytać książki, w których są konkretne opisy sytuacji, jak ktoś sobie poradził w jakiejś dziedzinie, to mnie interesuje i wtedy zastanawiam się jak ja tę wiedzę mogłabym zastosować w swoim życiu, ale nie jestem zwolenniczką kopiowania czyichś zachowań. Takich poradników nie czytam.