O co chodzi w tym sporze? Magdalena Wadowska gościła w programie "Przed hejnałem" dr Agnieszkę Wypych, klimatologa z Uniwersytetu Jagiellońskiego i dr. Wojciecha Maciejowskiego, geoekologa także z UJ.
Klimatolodzy uchodzą za najbardziej skłócone środowisko na świecie.
Agnieszka Wypych: Opinie na temat klimatu są rzeczywiście bardzo podzielone. To, w którym kierunku idą zmiany klimatu, jest cały czas zagadką. Dla mnie zaskoczeniem są naukowcy, którzy są w stanie dokładnie określić, jaka będzie temperatura np. za dwie dekady czy sto lat. Możemy pewne zjawiska jedynie prognozować.
Jedna opinia mówi o bardzo wysokich temperaturach, ale są i zwolennicy nadchodzącej epoki lodowcowej.
Wojciech Maciejowski - Nie wierzę ani w jedną, ani w drugą teorię.
Zauważamy, że klimat się zmienia, lata są coraz bardziej gorące, zimy łagodniejsze. Czy jesteśmy w jakimś procesie?
Agnieszka Wypych: Od lat 80. XX wielu zauważalny jest wzrost temperatur, ale nie ma żadnej gwarancji, że nie nastąpi po nim okres ochłodzenia.
Wojciech Maciejowski: Mówi się o pewnej cykliczności zjawisk przyrodniczych, ale te okresy ich trwania, czy powtarzalności nie są równe.
Być może dziś dużo więcej wiemy o ekstremalnych zjawiskach pogodowych, bo częściej przekazujemy w mediach czy Internecie informacje o różnych wydarzeniach. O trąbie powietrznej w okolicach Krakowa dawniej nikt nie wspominał.
Wojciech Maciejowski: Mamy przy sobie telefony komórkowe, którymi możemy każde takie zjawisko utrwalić. Zjawiska ekstremalne typu wysokie temperatury, ulewy, huragany zdarzają się także w Polsce i przynoszą szkody, choć czasem przechodzą zupełnie niezauważalne.
Czy obecne upały trzeba nazwać ekstemalnymi, czy one są normalne?
Agnieszka Wypych: Są ekstremalne, bo przekraczają to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni, ale nie jest to nic niespotykanego. Rekord termiczny w Krakowie padł dwa lata temu, w 2013 roku, 38,4 stopnia C. Poprzedni taki rekord zanotowano w 1833 roku.
Wojciech Maciejowski: Rok 2003 był uznawany w bardzo wielu publikacjach za najcieplejsze lato całej Europy. W roku 1992 przez wiele dni nie padały deszcze i płonęły lasy.
Coraz częściej mówi się także o manipulowaniu pogodą, o geoinżynierii.
Agnieszka Wypych: Mówi się o manipulowaniu pogodą, o wywoływaniu opadów w miejscach, gdzie one są potrzebne. W tym kierunku prowadzone są badania naukowe. Dotyczy to także zmniejszenia liczby gradobić poprzez rozproszenie chmur burzowych, ograniczenia prędkości wiejącego wiatru i zatrzymania trąby powietrznej. Naukowcy próbują także zmienić skład chemiczny oceanów, aby były w stanie pochłonąć dużo więcej dwutlenku węgla. To są już niebezpieczne działania, bo manipulowanie przyrodą może się obrócić przeciwko nam.