- A
- A
- A
Marsz Jamników 2016. Pieskie życie zmieniamy na dobre!
11 września o godz. 12 - Marsz Jamników 2016. Jak zwykle spotykamy się na krakowskim Rynku. A już teraz chcemy zaprosić Was do akcji „Pieskie życie zmieniamy na dobre!”. Szukamy dobrych domów dla Diany, Dudka i Oskara – psich seniorów z krakowskiego schroniska.Tegoroczny Marsz Jamników mógłby odbywać się pod hasłem „długa droga do domu”. Długa, bo długość to jak wiadomo atrybut jamników, ale tym razem Marsz Jamników będzie okazją do tego, by znaleźć dom trzem psim seniorom, którzy bardzo długo na niego czekają.
Chcemy zatem zaprosić Państwa do podjęcia niecodzienngo wyzwania, jakim jest znalezienie domu dla kilku psów ze schroniska na Rybnej w Krakowie, które na przygarnięcie przez człowieka czekają już kilkanaście lat... Aż tyle, bo prawie każdego dnia przegrywają walkę o ludzką uwagę z psami młodszymi i piękniejszymi od nich.
Przez najbliższe trzy tygodnie na adres [email protected] czekamy na zgłoszenia osób, które przyjmą pod swój dach Dianę, Dudka i Oskara - któregoś z trzech wybranych seniorów z krakowskiego schroniska lub też mogą pomóc w znalezieniu im domu.
Poznajcie Dianę, Dudka i Oskara.
Poniżej dzielimy się z Państwem naszymi obserwacjami i z przymrużeniem oka przybliżamy życiorysy trzech seniorów, do których może dzięki Wam życie się wreszcie uśmiechnie.
Gdy wyjdą na moment ze schroniska i poczują pod łapami skrawek trawy, wszystkie robią dokładnie to samo. Czytają newsy - jak zwykli mawiać wolontariusze. Newsy zostawiane są jak wiadomo w trawie lub pod krzakiem. Jeden z krzaków to nawet istny psi słup ogłoszeniowy. Tam wiadomości, o jakże gorących tytułach, sprzedają się najlepiej.
W kwestii zostawiania wiadomości – na seniorów można liczyć. Nie biegają natomiast jak kot z pęcherzem, bo w końcu pęcherz też już nie ten… Wykorzystują więc seniorzy swą słabość nabytą w sposób praktyczny i zajmują się produkcją newsów. To niemalże ich żywioł, który oczywiście ożywa wyłącznie na trawie. Żadnego sikania po domu, seniorzy mają swoją godność. Byle gdzie newsów nie zostawią.
Oskar
Oskar, 12 lat na karku, siedzi z powodu alergii dziecka, tak wrobili go ludzie. Nikt nie przewidział, że dziecko będzie ją miało, a już tym bardziej nie chciał przewidzieć, co dalej stanie się z Oskarem, który na nikogo alergii nie miał. Tak znalazł się na Rybnej w Krakowie. W wieku, już proustowskim. Głównie ze względu na wyjątkową sprawność w konsumowaniu „magdalenek”. Niekoniecznie maczanych w herbacie. Oskar urodą nie grzeszy, właściwie nie grzeszy wcale, raczej odrabia grzechy młodości, jak nieśmiało podejrzewamy.
Samotność zna jak własną kieszeń. Właściwie to kieszeń w kurtce wolontariuszy, gdzie trzymane są przysmaki, o których nie śniło się filozofom a śni się kolegom z boksu obok. Kieszeń jednak prawie jak własna, bo przysmaki na czas spaceru są w posiadaniu Oskara. To zresztą jedyny stan posiadania jaki ma. Najbardziej chciałby pewnie wzbogacić się o dom, może być bez ogrodu za to z człowiekiem. Po dłuższym namyśle Oskar jest gotowy zrezygnować z domu. Człowiek – to jedyne czego chce. Własny człowiek – to byłoby coś…
W ramach rekomendacji dodamy, że Oskar z powodzeniem może zostawać sam w domu. Wrogów nie ma, czasem szczeknie na kolegów z boksu, jak skoczy mu ciśnienie.
Oskar mieści się na kolanach, chociaż w swoim życiu siedział na nich rzadko. Nie wymaga uwagi. Nawet się jej nie spodziewa, więc tym bardziej warto mu ją poświęcić. Za 5 minut czasu od człowieka zrezygnuje nawet z Magdalenki. Za „swojego człowieka” - odda się cały.
Diana
Diana, lat 15, w przeciwieństwie do swojej imienniczki nie ma parcia na szkło odkąd kilka razy dostała od ludzi butelką przez łeb. Tak bywało na ulicy, skąd Diana trafiła na Rybną. Bywało też o wiele gorzej, ale pamięć się na szczęście starzeje razem z seniorką i blednie w niej to, co boli. Diana zupełnie zapomniała o swoim peselu i z 15 wiosną na karku czuje się doskonale. Święcie wierzy też, że ponieważ na swój wiek nie wygląda i że ma jeszcze szansę na – Człowieka. Takiego z domem, mieszkaniem albo smyczą w ręku, na którą zapnie Dianę i pójdą sobie razem w dobry świat.
Diana nie ufa od razu. Trzeba dać jej czas, bo kiedyś straciła swojego człowieka i tęsknota prawie zmiotła ją z tego świata. Bez problemu zostanie natomiast sama w mieszkaniu, bo we wczesnej młodości pomieszkiwała w bloku.
Niczym rasowa seniorka ma swój patent na życie i swoją ukochaną doniczkę, w której koledzy i koleżanki ze schroniska zostawią czasem jakiegoś newsa…
Diana czeka właściwe tylko na jedną wiadomość, że oto jakiś człowiek zapomni o jej wieku i będzie chciał spędzić z nią życie. Ta wiadomość przecież ciągle jeszcze może nadejść. Byle nie za późno dla Diany i byle nie w butelce, którą dostała po głowie, gdy czekała pod sklepem na człowieka. Ale to nie był TEN człowiek.
Dudek
Dudek, ma 12 lat. Do schroniska trafił z ulicy w stanie opłakanym. Nikt nad Dudkiem jednak nie płakał. Nikt go nie szukał, chociaż on sam do dziś próbuje sobie wyobrazić, że było inaczej. Dudek ma parcie na szkło. Wszystko pewnie dlatego, że w życiu nie miał swoich pięciu minut. Miał natomiast swoje 3 minuty, kiedy stanął przy nim na ulicy schroniskowy, służbowy samochód i ktoś otworzył dla Dudka drzwi. Nie domowe. Samochodowe, ale dobre i takie, zwłaszcza jeśli jest się na bruku, spłukanym przez deszcz.
Dudek to typowy starszy pan. Nosi się z rozwagą bez laseczki. Wszystkie zostawiły go we wczesnej młodości, a teraz w głowie już nie te figle. Dudkowi nie brak jednak fantazji. Nieustannie marzy o dwóch ludzkich rękach, które pewnego dnia zanurzą się w schroniskowym boksie i wybiorą właśnie jego. Do tej pory żadne nie zrobiły tego na dłużej. Kiedyś jedne potrzymały go chwilę, ale ostatecznie i tak został odniesiony do boksu. Tamte ręce chciały szczeniaki a Dudek choćby wyszedł z siebie, to szczeniakiem się nie stanie. Wieki temu był, ale dziś nikt tej prehistorii nie pamięta. A wygląd nie pomaga.
Dudek nie wie zatem, co znaczy być dłużej na rękach. Życie przyjmuje z pokorą i godnym spokojem, chociaż serce wyrywa mu się do ludzi jak oszalałe.
Ani kot ani nawet drugi pies nie zrobi na nim większego wrażenia. Czeka na to, które zrobi człowiek, ten co Dudka wyjmie z boksu na zawsze.
O swoich adoptowanych psach opowiedzieli też dziennikarze Radia Kraków
Przemysław Bolechowski, prezes Radia Kraków
Grzegorz Bernasik:
Beata Penderecka:
Zawsze miałam równocześnie jamnika i dużego psa. Kiedy odeszła moja jamniczka, golden położył się pod drzwiami, nie chciał jeść. Odżył, kiedy przywiozłam mu nowego, identycznego przyjaciela. Przez 6 lat byli nierozłączni. Gdy odszedł golden, jamnik przestał akceptować inne psy. Cały czas szuka starego przyjaciela, czeka na niego, jest wierny, jak pies...
Szanowni Państwo, staramy się opowiedzieć Wam te krótkie historie z przymrużeniem oka, bo świat, z którego wspomniane psy trafiły do schroniska jest wystarczająco poważny i smutny. Liczymy jednak na to, że podejdziecie do każdego z tych zwierzaków bardzo serio, próbując znaleźć mu odpowiedzialnego opiekuna.
Psy są wykastrowane, suczka wysterylizowana, odrobaczone, zdrowe i gotowe do adopcji.
W aklimatyzacji psów w nowych domach pomoże pani Kasia - zaprzyjaźniona z Radiem Kraków behawiorysta i zawodowa petsitterka.
Przed wysłaniem maila z deklaracją, że możecie Państwo zapewnić dom Dianie, Dudkowi czy Oskarowi, prosimy abyście odpowiedzieli sobie na kilka pytań:
1. Czy liczysz się z tym, że adoptowany senior będzie i w Twojej rodzinie najwyżej kilka lat a być może znacznie krócej?
2. Czy liczysz się z kosztami utrzymania psa seniora - częstszymi niż w wypadku psów młodych wizytami u weterynarza, kosztem leków i lepszej karmy (w wypadku karmy gotowej)?
3. Czy nie będą dla Ciebie dyskomfortem nie do pokonania niedogodności związane np. z utratą kontroli nad potrzebami fizjologicznymi Twojego nowego domownika, z czym
w przypadku psów starszych trzeba się liczyć?
Żeby podjąć odpowiedzialną decyzję o adopcji psa warto też wziąć pod uwagę:
- czy wszyscy domownicy zgadzają się na adopcję psa seniora,
- czy ktoś w rodzinie nie jest uczulony na sierść zwierząt,
- jeśli mieszkacie Państwo w bloku – to na którym piętrze lub czy w bloku jest dostępna winda,
- czy jest ktoś, kto może przejąć opiekę nad psem w przypadku Państwa dłuższych wyjazdów,
- czy obecnie macie Państwo w domu inne zwierzęta a jeśli tak, to jaki jest ich stosunek do innych zwierząt,
- co mogłoby Państwa skłonić do oddania psa ponownie do schroniska? (narodziny dziecka, przeprowadzka, choroba, zmiana pracy, trudne zachowanie psa, brudzenie przez psa, sierść, choroba psa.
Na przemyślane i odpowiedzialne zgłoszenia osób pełnoletnich z uzasadnieniem, dlaczego chcecie Państwo adoptować jednego z naszych psów seniorów, czekamy pod adresem mailowym: [email protected] do 11.09.2016 r. W wysłanym mailu oprócz uzasadnienia prosimy o podanie imienia, nazwiska i numeru telefonu (z osobami, których zgłoszenia zostaną przyjęte, skontaktuje się telefonicznie nasz behawiorysta).
Ogólne zasady akcji adopcyjnej „Pieskie życie zmieniamy na dobre!”:
1. Zgłoszenia przyjmujemy przez cały czas trwania akcji na adres [email protected] .
2. Przesłanie maila z deklaracją adopcji i uzasadnieniem decyzji nie jest równoznaczne
z adopcją psa.
3. Z wybranymi osobami, których zgłoszenia zostaną przyjęte, telefonicznie skontaktuje się behawiorysta.
4. Po rozmowie z behawiorystą zgłoszenie przekazane zostanie drogą mailową upoważnionym osobom ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt z ul. Rybnej w Krakowie.
5. O adopcji psa (przy pozytywnej decyzji o adopcji), w przypadku większej ilości deklaracji, decyduje kolejność zgłoszeń.
6. W przypadku adopcji któregoś z psów, do akcji włączony zostanie kolejny psi senior wytypowany przez Schronisko.
7. WAŻNE. Zasady związane z adopcją psów ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie:
- psy mogą być wydane do adopcji tylko i wyłącznie osobom pełnoletnim,
- każda osoba adoptująca musi podpisać umowę przedadopcyjną,
- jeżeli zwierzęta wydane zostaną do domu poza Krakowem (do 60 km w granic miasta), to przed wydaniem do adopcji, musi odbyć się kontrola przedadopcyjna,
- jeżeli zwierzę będzie mieszkać w wynajętym mieszkaniu, to potrzebna jest pisemna zgoda właściciela na przetrzymywanie w domu zwierzęcia,
- obcokrajowcy mogą adoptować zwierzęta, ale muszą udokumentować swój pobyt na stałe
w Polsce.
Informacje o adopcji i wzór umowy adopcyjnej: http://schronisko.krakow.pl
Jeśli masz pewność, że Diana, Dudek lub Oskar mogą odnaleźć dzięki Tobie kochający dom, wyślij maila ze zgłoszeniem na adres [email protected]. Nie pozwól jednak, aby pochopna decyzja podjęta pod wpływem emocji sprawiła, że przeżyją one kolejny zawód związany z odrzuceniem / zwróceniem do schroniska.
Zespół Radia Kraków
Organizator Marszu Jamników - Radio Kraków:
Współorganizator Marszu Jamników:
Patronat honorowy: Prezydent Miasta Krakowa Jacek Majchrowski
Sponsor
Komentarze (0)
Najnowsze
-
07:42
Inwestycje drogowe, remont rynku i prace w szkołach. Dąbrowa Tarnowska ma budżet na 2025 r.
-
07:21
Czy mężczyźni i kobiety w taki sam sposób postrzegają Święta?
-
07:06
Kilkudziesięciu Ocalałych przyjedzie na obchody rocznicy wyzwolenia Auschwitz
-
06:49
Cis, jemioła, gwiazda betlejemska... Niektóre rośliny mogą być niebezpieczne dla zwierząt
-
06:31
W poniedziałek będzie pochmurno, na południu Małopolski może spaść śnieg
-
06:17
Konsultacje ws. Strefy Czystego Transportu w Krakowie potrwają dłużej
-
20:41
Lista Niezapomnianych Przebojów Not: 1549 22.12.2024
-
18:42
Groźny wypadek na A4 w Aleksandrowicach. Służby zakończyły działania
-
17:59
A po co ci do tego diabeł? O co pyta nas Goethe
-
17:22
Mniejsze porcje i aktywność fizyczna najlepszą receptą, by uniknąć kłopotów zdrowotnych na święta
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze