Już teraz wiadomo, że szykowane jest wystąpienie do nowego ministra kultury prof. Piotra Glińskiego, w sprawie konieczności zmian w teatrze. Inicjatywa wspierana przez środowiska twórców i osób zajmujących się promocją kultury ma mieć też charakter społeczny. Jednym z inicjatorów protestu jest artysta z Krakowa, Stanisław Markowski.
Według Markowskiego, Jan Klata niszczy dorobek Narodowego Starego Teatru i kpi z symboli Polski. - "Jego praca to szkodnictwo, trzeba to skończyć. Celem jest odwołanie Jana Klaty, ale też dyskusja o stanie kultury w Polsce" - mówił w Radiu Kraków S. Markowski.
Na razie nie wiadomo kiedy list do Ministerstwa Kultury zostanie wysłany. - "List do Ministra prof. Piotra Glińskiego, jest już gotowy, wysyłaliśmy takie już wcześniej, kiedy ministrem był Bogdan Zdrojewski" - podkreślał Markowski. "Jan Klata ma zasługi artystyczne, ale nie jako dyrektor. Mnie prywatne życie Jana Klaty nie interesuje" - dodawał w rozmowie z Radiem Kraków Stanisław Markowski.
Klata jest dyrektorem narodowej sceny od stycznia 2013 roku, właśnie mija półmetek jego kontraktu. Dziś nie ukrywa satysfakcji z licznych nagród, wyróżnień dla teatru i prawie stuprocentowej frekwencji na spektaklach.
"Wydaje się, że zdarzyło się przez te dwa lata - od pamiętnego protestu "grupy z gwizdkami" - bardzo dużo dobrego w Krakowie. Bardzo dużo dobrego zdarzyło się w Starym Teatrze: na scenie i na widowni. Szkoda, że miałoby się to wszystko popsuć tylko dlatego, że ktoś nawołuje do powrotu do przeszłości" - Klata nie daje za wygraną i podkreśla, że plany te mają wyłącznie polityczny charakter... „Mam wrażenie, że chyba problem polega na tym, że ktoś tutaj chce dokonać zmiany tylko i wyłącznie z takiego powodu, żeby była zmiana. Im mniej się tak naprawdę w danym teatrze dzieje, tym większe ma prawdopodobnie szanse na to, żeby nie był oprotestowywany” - powiedział Radiu Kraków Jan Klata.
Dyrekcja Jana Klaty w Starym Teatrze od początku budzi w Krakowie silne kontrowersje. W 2013 roku kontrowersję wzbudził spektakl "Do Damaszku" Augusta Strindberga w reżyserii Jana Klaty. Wtedy spektakl został przerwany przez kilkanaście osób, które dawały wyraz swemu oburzeniu w związku z obscenicznymi ich zdaniem scenami seksu prezentowanymi na scenie.
O narodowej scenie było też głośno za sprawą zawieszenia prób do „Nie-Boskiej Komedii”. Z udziału w spektaklu zrezygnowało siedmioro aktorów, Anna Dymna, Bolesław Brzozowski, Mieczysław Grąbka, Tadeusz Huk, Ryszard Łukowski, Jacek Romanowski i Krzysztof Zawadzki.
Po tym, jak w Starym Teatrze zawieszono próby i zrezygnowano z wystawienia "Nie-boskiej komedii. Szczątków" w reż. Oliviera Frljicia, Jan Klata zaprosił do kontynuowania prac nad spektaklem Monikę Strzępkę i Pawła Demirskiego
Przedstawienie wielokrotnie nagrodzono. Spektakl został laureatem Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej. Obsada aktorska spektaklu "nie-boska komedia. Wszystko powiem Bogu!" w reż. Moniki Strzępki została uhonorowana Nagrodą Teatralną im. Stanisława Wyspiańskiego.
W 2014 roku próbę odwołania Klaty ze stanowiska podjęli krakowscy radni. Powodem było włączenie Starego Teatru w akcję „Golgota Picnic – zrób to sam”, zainicjowanej w proteście przeciwko zablokowaniu spektaklu Rodrigo Garcii podczas Malta Festiwal.
Przypominamy: Protesty przeciwników spektaklu "Golgota Picnic"
Jan Klata jest dyrektorem Narodowego Starego Teatru w Krakowie w 2013 roku. Na stanowisko powołał go minister kultury Bogdan Zdrojewski.
Sezon 2015/2016 w Teatrze Starym prowadzonym przez Jana Klatę ma przynieść otwarcie Centrum Edukacji Teatralnej i Interaktywne Muzeum MICET. Ma to być przestrzeń z biblioteką, stanowiskami do ćwiczeń aktorskich, reżyserii światła i dźwięku. Koszt realizacji projektu to 9 mln złotych, które teatr prowadzony przez Klatę, pozyskał ze środków Norweskiego Mechanizmu Finansowego i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
M.Nieciecka Mac/Justyna Nowicka/kw