- Twórcy gier bazują na emocjach, wywołują je, ale ostatecznie nie wykorzystują ich potencjału - twierdzi dr Przemysław Witaszczyk, gość programu Pracują na Nobla w Radiu Kraków. Naukowiec Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie twierdzi, że aby możliwie najprecyzyjniej zdefiniować emocje uczestnika wirtualnej zabawy, niezbędny jest nie tylko sprzęt, ale przede wszystkim zastosowanie nowoczesnych metod uczenia maszynowego, tworzących tak zwany silnik emocji gry. Dane o stanie emocjonanym gracza zbierane są między innymi przy pomocy dwunastokanałowego medycznego aparatu EKG, elektroencefalografu, czułej myszy oraz znaczników akcji z rozgrywki.
Technologia wykrywania emocji może mieć wiele zastosowań również poza polem gier komputerowych, np. w medycynie, edukacji, rozrywce, mediach społecznościowych. Członkowie zespołu starają się o 5 mln złotych dofinansowania z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oraz z Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. Jednocześnie współpracują z potężnym partnerem biznesowym.
Joanna Gąska
Obserwuj autorkę na Twitterze