Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Polska "w pigułce" - emigracyjny świat równoległy

Po zakończeniu działań wojennych w 1945 roku tysiące polskich emigrantów w Wielkiej Brytanii, ale także w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii, Francji i Niemczech zbudowały „świat równoległy” – do tego istniejącego w kraju – zarówno w sensie politycznym jak i społecznym: prezydent, rząd, instytucje państwowe, organizacje, kluby, stowarzyszenia, media. Drugą Wielką Emigrację tworzyli m. in oficerowie i żołnierze PSZ, Armii Krajowej, jeńcy z wojny 1939, ich rodziny, dawni robotnicy przymusowi z terenów III Rzeszy, uciekinierzy z kraju. O mało znanej emigracyjnej Polsce"w pigułce" i zainteresowaniu jej życiem peerelowskiej policji politycznej w programie "Posłuchaj historii" mówił badacz emigracji dr Paweł Chojnacki z Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Krakowie i Instytutu Historii PAN. Program prowadziła Jolanta Drużyńska.

W roku 1950 „ku niezmiernemu zdumieniu Anglików” ksiądz Stanisław Cynar poprowadził pierwszy publiczny przemarsz ku uczczeniu Corpus Christi . Zdjęcie z Kroniki Polskiego Ośrodka Lewisham.

 

„Jesteśmy na emigracji nie dlatego że nam się za granicą klimat więcej podoba, tylko dlatego że nam się nie podoba obca okupacja i jej rządy w kraju” – pisała w 1969 roku redaktor londyńskich „Wiadomości” Stefania Kossowska.

W wyniku wydarzeń drugiej wojny światowej, a przede wszystkim wobec pozostawienia po jej zakończeniu Europy Środkowo-Wschodniej, w tym także Polski, w sowieckiej strefie wpływów, w państwach Zachodu pozostała ponad milionowa rzesza wychodźców. W lipcu 1945 rządy Francji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych cofnęły uznanie polskim władzom działającym na obczyźnie. Prezydentowi Władysławowi Raczkiewiczowi i premierowi Tomaszowi Arciszewskiemu ciągle podlegały walczące do ostatniego dnia wojny Polskie Siły Zbrojne (PSZ), liczące prawie 250 tysięcy żołnierzy z własną flotą, lotnictwem i zapleczem. Władze te pozostawały jedynym legalnym rządem dla decydujących się na pozostanie za granicą emigrantów, a także dla nieakceptujących władzy komunistów Polaków w kraju.
    Układy jałtańskie stworzyły dla nich wszystkich nową, tragiczną sytuację, determinującą nasz los na następne 45 lat, a której konsekwencje widoczne są jeszcze dzisiaj. Rząd Tomasza Arciszewskiego odrzucił porozumienia konferencji krymskiej a PSZ nie zostały formalnie zdemobilizowane, lecz ich oficerowie i żołnierze jedynie urlopowani na czas nieokreślony. Eksperyment współpracy dawnego emigracyjnego premiera Stanisława Mikołajczyka z okupującymi Polskę Sowietami zakończył się klęską.
    Po kilku latach przemieszczeń, kiedy to część rodaków zdecydowała się na powrót do ojczyzny, podczas gdy inni z niej uciekali, po wyjazdach do państw pozaeuropejskich i przyjazdach stamtąd, wreszcie – po skoncentrowaniu Polskich Sił Zbrojnych na terenie Wielkiej Brytanii oraz po zakończeniu działalności Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia, formować się zaczęła obliczana na sto kilkadziesiąt tysięcy osób emigracja polska w Wielkiej Brytanii.
    Zwana żołnierską lub niepodległościową, a także Drugą Wielką Emigracją – dla odróżnienia od dziewiętnastowiecznej poprzedniczki (termin ten zdobył już sobie trwałe miejsce w historiografii) stanowiła ciąg dalszy naszych dziejów na Wychodźstwie – część dziejów ojczystych, które jak zauważył Tadeusz Wyrwa „toczą się na dwóch płaszczyznach, wzajemnie się przenikających: krajowej i emigracyjnej; ta ostatnia sięga czasów elekcji króla Stanisława Leszczyńskiego w pierwszej połowie XVIII wieku”.
    Decydujący się w drugiej połowie lat czterdziestych XX wieku na pozostanie na obczyźnie oficerowie i żołnierze PSZ, Armii Krajowej, jeńcy z wojny 1939, ich rodziny, dawni robotnicy przymusowi z terenów III Rzeszy, uciekinierzy z kraju i ludzie o innej metryce przeżyć wojennych oraz powojennych mieli świadomość wkroczenia na znajome już ścieżki rodzimej historii. Tysiące emigrantów w Wielkiej Brytanii, ale także w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii, Francji i Niemczech zbudowały „świat równoległy” – do tego istniejącego w kraju – zarówno w sensie politycznym jak i społecznym: prezydent, rząd, instytucje państwowe, organizacje, kluby, stowarzyszenia, media.

Jednym z  wyrazów „postawy niezłomnej” była taka Polska marzeń – z granicami ryskimi na wschodzie i poczdamskimi na zachodzie. Reprodukcja z Dzienniczka zlotowego Światowego Zlotu Harcerstwa Monte Cassino, 5–21 sierpień 1969, wyd. Naczelnictwo ZHP poza Granicami Kraju, [Londyn 1969].

 

W ciągu kilkudziesięciu lat istnienia w naturalny sposób narodziły się także i utwierdziły język, hierarchie oraz styl odmiennego niż krajowy sposobu uprawiania polskości. Styl nawiązujący do okresu dwudziestu lat Niepodległości i czerpiący natchnienie zarówno z martyrologii jak i z tradycji wojennej PSZ na Zachodzie oraz Armii Krajowej w okupowanej Polsce.
Spośród wielu czołowych jego przedstawicieli możemy wymienić tu jedynie przykładowo takie postacie jak gen. Władysław Anders, Mieczysław Grydzewski, gen. Marian Kukiel (także historyk i archiwista), Zygmunt Nowakowski, Adam Pragier, Józef Mackiewicz, Kazimierz Wierzyński czy Marian Hemar. Ten świat przeżyć wzbogacany był przez nowe doświadczenia zderzeń z kulturą krajów osiedlenia i bezpośrednie przeżywanie przemian zachodzących w cywilizacji zachodniej – czego wybitnym przejawem są na przykład Dzienniki Jana Lechonia.

 

Skarb Narodowy był instytucją powołaną w 1949 roku w celu „zabezpieczenia władzom Rzeczypospolitej niezbędnych środków materialnych na prowadzenie niezależnej akcji zmierzającej do odzyskania niepodległości Państwa Polskiego”. Pusta sala obrad Skarbu Narodowego (fot. Jan Markiewicz).*

 

Elementem kultury jest również sposób samorzutnego organizowania się społeczeństwa, co w kraju po 1945 roku – poza chwilami politycznych przełomów i nigdy w trwalszej formie – nie było możliwe. Dzieje emigracji obfitują w przykłady autentycznego i spontanicznego gromadzenia się różnych ludzi w imię wspólnych celów. Oprócz funkcjonujących urzędów władzy, partii politycznych, instytucji naukowych, oświatowych, kulturalnych, tytułów pluralistycznej prasy powstały dziesiątki stowarzyszeń składających się na podstawy społeczności alternatywnej wobec PRL, tworzących polski świat „w pigułce”. Właśnie lokalne grupy budowały fundamenty emigracyjnej wspólnoty. Bez nich nie mogłaby się utrzymać oficjalna, legalistyczna „góra”, jak również wypracowana przez elity kultura. Związki rolników i wyższych oficerów zawodowych, pisarzy i filatelistów, absolwentów przedwojennych szkół i uniwersytetów, marynarzy i górali... Trudno chyba w emigracyjnym „świecie równoległym” znaleźć lukę, której nie organizowaliby – choćby w mikroskopijnej, symbolicznej formie organizacyjnej – ludzie podobni sobie profesją (uprawianą albo kiedyś w kraju, albo na Wychodźstwie), pochodzeniem społecznym i terytorialnym, zainteresowaniami, czy doświadczeniami wojennymi.
 Dodajmy do tej listy kluby środowiskowe i Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny i różne formy wspólnotowego spędzania wolnego czasu – zabawy, loterie, wycieczki, działalność charytatywną, aktywność kobiet (Zjednoczenie Polek, pismo „Głos Kobiet”), jubileusze i pogrzeby jako zjawisko kulturowo-społeczne, masowe demonstracje, miejsca i przedmioty kultu religijnego oraz patriotycznego, pielgrzymki. Stanowiły one ciekawą, a prawie zupełnie nieznaną cząstkę „świata równoległego”, małej Polski poza Polską.

 

 

P.Chojnacki(IPN)/jd

 

* Wszystkie zdjęcia pochodzą z książki Pawła Chojnackiego pt. "Kresy Polskiego Londynu. Społeczność emigracyjna w dzielnicach Lewisham, Bromley, Bexley i Greenwich w drugiej połowie XX wieku", Londyn–Kraków 2018.

Autor:
Jolanta Drużyńska

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię